75. Franciszek Starowieyski - Die rothe schwanzen fressern 1699

  • Poprzedni

    Poprzednia praca

    Jerzy Nowosielski
    - Akt tyłem, 1989

  • Następny

    Następna praca

    Alfons Mazurkiewicz
    - Kompozycja abstrakcyjna,

wszystkie obiekty

Biogram artysty

Odkąd pamiętam, zawsze moim językiem był rysunek. Najlepiej wyraża moje myśli.

– Franciszek Starowieyski

 

Franciszek Andrzej Bobola Starowieyski był ekscentrycznym, inteligentnym i barwnym artystą, w panoramie polskiej sztuki postacią zupełnie oryginalną. Wywodzący się z rodu o szlacheckich korzeniach, studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie pod patronatem Wojciecha Weissa, a następnie przeniósł się do Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, gdzie obronił dyplom w pracowni Michała Byliny.

Popularność zyskał w latach 60. serią plakatów teatralnych i filmowych. Zajmował się malarstwem, plakatem, grafiką użytkową, scenografią teatralną i telewizyjną. Był twórcą tzw. teatru rysowania. Jego malarstwo cechowały fascynacja ciałem kobiecym o rubensowskich kształtach, zmysłowość oraz refleksja nad przemijaniem i śmiercią. Wielokrotnie wystawiał w galeriach i muzeach w Polsce oraz Austrii, Belgii, Francji, Holandii, w Kanadzie, Szwajcarii, USA, we Włoszech i in. Był laureatem wielu nagród, m.in.: Grand Prix na Biennale Sztuki Współczesnej w Sao Paulo (1973), Grand Prix za plakat filmowy na festiwalu w Cannes (1974), Grand Prix na Międzynarodowym Festiwalu w Paryżu (1975), Annual Key Award gazety „Hollywood Reporter” (1975-1976), nagrody na Międzynarodowym Biennale Plakatu w Warszawie i na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Chicago (1979-1982). Do niewątpliwych sukcesów Starowieyskiego należy indywidualna wystawa jego plakatu w nowojorskim MoMA w 1985 roku. Czesław Czapliński wspominał, jak plakaty Starowieyskiego obserwował z otwartymi ustami dyrektor MoMA Richard D. Oldenburg, „który niejednego wybitnego artystę widział, w czasie ponad 20 lat dyrektorowania (1972-1995). Był Starowieyskim zauroczony na wernisażu, który odbył się 11 kwietnia 1985 roku. To jedyna indywidualna wystawa malarza polskiego w MoMA.”

Starowieyski odnajdywał się także w wielu innych dziedzinach sztuki. Współpracował przy tworzeniu ponad 20 spektakli Teatru Rysowania, specjalnego wydarzenia, w trakcie którego malował przed publicznością, często w towarzystwie nagich modelek. Był także kolekcjonerem sztuki, głównie XVII-wiecznej. Czesław Czapliński mówił, że pracownia Starowieyskiego wyglądała jak muzeum, wszędzie stylowe meble, zegary, biała broń: „...Pracuję systematycznie 6-8 godzin dziennie — mówił Starowieyski — później oczy są już tak zmęczone, że nie można już więcej, a ja jestem człowiekiem bardzo aktywnym, więc muszę coś robić – i dlatego zajmuje się kolekcjonerstwem”. W wielu pracach artysty widać ową fascynację przeszłością, tłumaczącą się przede wszystkim poprzez zainteresowanie barokiem i to nie tylko przy przedstawianiu kobiecych ciał o wyraźnie rubensowskich kształtach.

Artysta zadziwiał rysunkową formą o kaligraficznej precyzji kreski, za pomocą której budował osobliwe wizje o surrealistycznej poetyce, łącząc na zasadzie groteski i metaforycznych znaczeń zupełnie odrębne, obce sobie motywy. Owo upodobanie do kaligrafii, rozmiłowanie w fantastyce, skłonności do makabry i zainteresowanie anatomią, jak również rodzaj światłocienia, modelunku czy dynamika kompozycji wyrasta korzeniami z tradycji XVII wieku. Do tego stopnia był zachwycony tą epoką, że od lat 70. antydatował swoje prace o 300 lat wstecz. Twierdził nawet, że przez niego przemawia duch żyjącego w XVII wieku przodka. Można by dopatrywać się w tym tęsknoty za czasami polski szlacheckiej, jednak Starowieyski nie szczycił się swoim pochodzeniem, a czasem wręcz z niego kpił. Jego prace są bezpośrednie, ekscentryczne, a zarazem szczere. Artysta nie stronił od erotyków oraz treści, które można by uznać za wulgarne czy gorszące, ponieważ uważał, że widz chce być obrażony i zszokowany. W wielu rozmowach Starowieyski podkreślał, że „przypisują mi horror, okrucieństwo, jakieś demoniczne ekspresje, magię, kabałę i masochizm. Nie znoszę tych okrucieństw, nie lubię też wszystkich tych przypisywań. Moi ludzie są zawsze klasyczni i doskonali, jak z Rafaela, wszyscy moi ludzie mają wzniosłe marzenia, godne ruchy. W ogóle marzę o sztuce doskonałej i idealnej”.

Nr katalogowy: 75

Franciszek Starowieyski (1930 - 2009)
Die rothe schwanzen fressern 1699, 1999


pastel, papier / 95,5 x 65,5 cm w świetle passe-partout
sygn. i dat. p. śr.: FBS [monogram wiązany] 1699 [1999] oraz tytuł autorski


Cena wywoławcza:
19 000 zł
4 514 EUR
5 108 USD

Estymacja:
22 000 - 27 000 zł
5 226 - 6 414 EUR
5 914 - 7 259 USD

Cena sprzedaży:
20 000 zł
4 751 EUR
5 377 USD

AUKCJA DZIEŁ SZTUKI

6 października, 2015 r. godz. 19.00
Dom Aukcyjny Polswiss Art, ul. Wiejska 20, Warszawa

Kontakt w sprawie obiektów

galeria@polswissart.pl
tel.: +48 (22) 628 13 67

ZLECENIE LICYTACJI

Zapytaj o obiekt   

Newsletter

Zapisując się na newsletter Domu Aukcyjnego Polswiss Art otrzymujesz: