Grupa Łódź Kaliska to niewątpliwie jedno z najciekawszych ugrupowań artystycznych powojennej Polski. Działa nieprzerwanie od 1979 roku i obecnie w jej skład wchodzą Marek Janiak, Andrzej Kwietniewski (do 2007), Adam Repecki, Andrzej Świetlik i Makary (Andrzej Wielogórski). Początkowo aktywność grupy skierowana była na tworzenie manifestów – powstanie Łodzi Kaliskiej związane jest bowiem z rozłamem jaki nastąpił w środowisku fotografów związanych z Ogólnopolskimi Fotografi cznymi Spotkaniami Młodych w Darłowie. W tamtym czasie aby zaistnieć w środowisku polskiej awangardy konieczne było posiadanie programu artystycznego. Już wówczas grupa lansowała hasło nieużyteczności i nieprzydatności odrzucając sukces i akceptację społeczną. Od początku swego istnienia artyści Łodzi Kaliskiej nie dbają o zrozumienie swoich przedsięwzięć przez szeroką publiczność. Wyrażają się przez twórczość fotografi czną i filmową często połączoną z happeningiem. Fotografi ę cechuje ironia i pastisz, prace Łodzi mają wiele z karnawału, gry i żonglerki wpisując się tym samym w nurt postmodernizmu pozwalającego bawić się sztuką dawną, z niej czerpać i przerabiać na własny użytek. Od końcówki lat 90. i lat 2000 ugrupowanie włącza w swoją twórczość zdobycze kultury masowej. W serii prac z 2007 roku zatytułowanych Instrukcja zabijania sztuki artyści Łodzi Kaliskiej świadomie odwołują się do pop-artowego stylu Andy’ego Warhola, który puszkom zupy Campbell czy butelkom Coca-Coli nadawał status podmiotu w sztuce. W Instrukcji … Łódź Kaliska wykorzystuje ujęcia ze swoich fotografi cznych sesji z lat 90. a czarno-białe zdjęcia stają się tłem dla kolorowych napisów i produktów rodzimego konsumpcjonizmu. Powstaniu prac tej serii towarzyszył manifest „Oda do naroda”, który kpił z przywiązania do wartości patriotycznych i sentymentalizmu narodowego. Dziś prace Łodzi Kaliskiej wchodzą w skład wielu muzealnych kolekcji sztuki nowoczesnej, w tym także Muzeum Śląskiego, które jest w posiadaniu prac: „Bitwa pod Grunwaldem na Karowej” i „Instrukcja zabijania sztuki. W hołdzie Andy Warholowi dla pieniędzy”.