Marzę i patrzę. Widzę. Malując, nie pamiętam (na szczęście) o zasadach sztuki. Szukam. I tak rodzę moje światy. Gdy nie ma pasji – mnie nie ma. Tysiące pytań stawiam obrazowi. Odpowiedź muszę znaleźć w sobie.
– Teresa Pągowska
Teresa Pągowska należy do grona wybitnych artystów nowoczesnej sztuki. Dzięki przyjaźni z Piotrem Potworowskim i inspiracji jego dziełami, dała się poznać w latach 60. jako twórczyni szczególnie wrażliwa na dźwięczność barwy. Mimo zafascynowania kolorystami, poszukiwała jednak własnej wizji artystycznej. Od tamtej pory jej obrazy zdominowane były motywem zdeformowanej figury ludzkiej. Kontrasty modulowanych plam barwnych, sumaryczne kształty, teatralne pozy i gesty postaci, usytuowanych na granicy figuratywności i abstrakcji, to cechy charakterystyczne jej najlepszych płócien.
Jeszcze w latach 50. Pągowską, jak wielu twórców jej pokolenia, pochłonęła koncepcja spontanicznej malarskości. Artystka rozwijała w swoich pracach swobodę gestu, jednocześnie ograniczając gamę barwną do akordów brązu i szarości, skontrastowanych z czernią i bielą. Oferowane „Wspomnienia greckie” są rzadkim przykładem wprowadzenia przez artystkę w strukturę obrazu konkretnych materii. Abstrakcyjna kompozycja została zbudowana przy wykorzystaniu charakterystycznych właściwości różnorakich faktur, wzbogaconych warstwą farby olejnej.
Sztuka Pągowskiej to afirmacja życia powiązana z dramatem istnienia. Nie pozostawia widza obojętnym, tylko wciąga go do ciekawej dyskusji nad sensem egzystencji. Jak pisze Bogusław Deptuła: (…) w pewnym sensie jej kompozycje, to często rodzaj, by użyć słowa piosenki Przybory, enigmatów. Czasami wszystko jest jasne, proste i wyraźne. Niekiedy jednak z wielkim trudem jesteśmy w stanie zidentyfikować poszczególne kształty i rozwikłać rebus obrazu. Zazwyczaj wysiłki zostają nagrodzone i możemy odczytać, skrótowy, czy zawikłany układ form (…). Pągowska nie lubi realizmu, ale nie chce malować obrazów abstrakcyjnych. Robiła to wiele lat temu, ale przypuszcza, że ten okres jej twórczości jest już zamknięty. Zostaje niejednoznaczność i obcinanie. Obcinanie wszystkiego: w sobie, w obrazie, w emocjach, w rzeczywistości, w kolorach. Tylko wyobraźnia pozostaje nieobjęta żadną redukcją” (Teresa Pągowska, Warszawa 2001, s. 11).