Kompozycje H. A. Tomaszewskiego, jedyne w swoim rodzaju, urzekają nas pięknem tworzywa i harmonią kształtów. Niematerialną harmoniczną tonację i rytmikę muzyki Czajkowskiego oraz Chopina, skojarzenia i nastrój, jaki wywołują utwory tych kompozytorów, artysta stara się wypowiedzieć w szkle.
(Celiński S., Portret ze szkła, „Tygodnik Kulturalny”, 1980, nr 40)
Henryk Albin Tomaszewski dzielił swoje życie na dwie wielkie pasje – sztuki plastyczne oraz muzykę. Ta druga od lat 60. coraz wyraźniej zaznaczała się w jego szklanych dziełach. Wskazywały na to nie tylko tytuły prac, ale także okoliczności organizacji wielu wystaw indywidualnych. Artysta od młodzieńczych lat wrastał w duchu muzyki klasycznej. Pochłaniały go biografie wielkich kompozytorów, znał wagnerowską koncepcję Gesamkunstwerku (syntezy sztuk), inspirowali go Bach, Czajkowski, Debussy, Chopin czy Szymanowski. Co więcej, stosowana przez Tomaszewskiego technika formowania szkła na gorąco, na zasadzie „prima vista”, miała wszelkie cechy muzycznej improwizacji. „Marzyłem, aby szkło komponować tak pięknie, jak piękną jest muzyka” – mówił artysta (Banaś P., Michałowska H., Tomaszewski, wyd. Arkady, Warszawa, s. 14-15). Jego realizacje prócz tytułów bezpośrednio sugerujących konkretne dzieło muzyczne, są pewnego rodzaju nośnikiem nastrojów, jakie wywołują dane utwory kompozytorów. Niekiedy prowokują również skojarzenia z zapisem nutowym.
Oferowana rzeźba nosi wszelkie znamiona charakterystycznego stylu Tomaszewskiego. Jest to nieregularna, rozszerzająca się ku górze bulwiasta forma, pusta w środku. Dynamiczne, płynne „żyjące szkło” z falującym, żebrowanym brzegiem stanowi kompozycję jak na swoje czasy niezwykle śmiałą i nowatorską. Praca zachwyca swą plastycznością, grą światłocieni i migotliwością szklanej, wypełnionej powietrzem masy. Jest to doskonale piękny przykład nieokiełznanej wyobraźni wirtuoza szkła, jakim był Tomaszewski.