Mela Muter zachowała ostre oko malarki czującej kolor, ale zagęściła kaprys niuansu świetlnego w symbol nastrojowej barwy. Zrozumiała wartość połyskliwej akwareli i logikę olejnego skomponowanego krajobrazu. Owa logika struktury czyni pejzaż artystki nie wycinkiem, nie fragmentem świata otaczającego, ale całością, w której znajdują się zasadnicze elementy pola widzenia.
(Centnerszwer J., Z Zachęty. Wystawa Meli Muter, „Nasz Przegląd” 1923, nr 15, s. 3)
Mela Muter, polska artystka o żydowskich korzeniach, od wczesnej młodości związana z Paryżem cieszyła się wielkim powodzeniem przede wszystkim jako portrecistka. Równie chętnie i z sukcesem sięgała w swej twórczości do pejzażu. Od 1901 roku aż do śmierci w 1967 roku, artystka stworzyła istotną liczbę fascynujących krajobrazów Francji i Hiszpanii. Choć związana na stałe z Paryżem, Mela Muter w ciągu swego życia odbywała dłuższe i krótsze podróże, które stały się cenną inspiracją dla rozwoju malarstwa pejzażowego. Chcąc prześledzić jej ścieżki przy zachowaniu porządku chronologicznego, należy zacząć od pierwszych widoków malowanych w Concarneau w Bretanii, które stanowią odbicie jej ówczesnych związków z grupą Pont-Aven i środowiskiem skupionym wokół Władysława Ślewińskiego. Pejzaże z tego okresu nawiązują do malarstwa Vincenta Van Gogha i fowistów – mocne impasty, kontrast i jednolite plamy barwne charakteryzują jej ówczesny warsztat. Osobnym zjawiskiem przypadającym na lata 1913-1914 są pejzaże tworzone podczas pobytu w Katalonii. To tam po raz pierwszy artystka odkrywa w swych obrazach intensywne światło i barwę, które powrócą z mocą w kolejnych latach jej aktywności twórczej. Po okresie bretońskim na szlaku malarki stanęła Prowansja – cel wielu polskich malarzy poszukujących nowych rozwiązań dla swoich artystycznych działań. Był to okres inspiracji twórczością Cézanne’a oraz kubizmem. Od powstających wcześniej pejzaży z Bretanii, malarstwo prowansalskie Meli Muter odróżnia się cieplejszą i jaśniejszą paletą barw, ukłonem w stronę kubizmu jest zaś bryłowatość formy. W latach 30. poszukująca nowych inspiracji artystka przeniosła swe zainteresowanie do zakątków doliny Rodanu by w latach 40., uciekając od pochłoniętego wojną Paryża, osiąść w Villeneuve-lès-Avignon.
Oferowany pejzaż z cytadelą, przedstawiający najprawdopodobniej fort Saint Andre górujący nad Villeneuve-lès-Avignon, przepełniony jest ciepłym i miękkim światłem południa, któremu towarzyszą ekspresyjne i nasycone barwy. Kompozycja, w której słychać echa twórczości Cezanne’a oraz wczesnego kubizmu, pozbawiona sztafażu ludzkiego, emanuje radosną ciszą i zachwytem nad pięknem krajobrazu. „Z umiłowaniem formy, w południowych pejzażach tak wyraźnie odczuwalnym, łączy się szczególne podejście do kwestii koloru, traktowanego nie jako ekran dla oddania południowego, jaskrawego światła, tak jak to miało miejsce u fowistów, lecz jako element o szczególnej jakości i głębi. Tony matowe, zielenie, ochry, czerwienie zostały przytłumione, aby wyrazić głębię wizji. Artystka unikała łatwych fascynacji” – pisze Marta Chrzanowska-Foltzer („Rozmowy Prowansalskie” – polscy malarze na południu Francji od 1909 roku do dziś, [w:] ARCHIWUM EMIGRACJI Studia – Szkice – Dokumenty Toruń, Rok 2011, Zeszyt 1–2 [14–15], s. 303). Prowansalskie pejzaże Meli Muter niczym w soczewce skupiają najistotniejsze elementy wypracowanego przez nią stylu – mięsistą materię malarską, nasycone barwy oraz monumentalność kompozycji i jej harmonię w konstrukcji planów.
Mela Muter była aktywnym członkiem artystycznej społeczności, dla której Prowansja stała się na wiele lat domem. Uczestniczyła w życiu artystycznym Awinionu, wystawiając wspólnie z plastykami ze Stowarzyszenia Niezależnych. Była tam postacią znaną i lubianą, ceniono nie tylko jej malarstwo ale również postawę życiową opierającą się wszelkim przeciwieństwom. W późniejszych latach życia niedomagająca Muter coraz rzadziej wyprawiała się w górzyste okolice Awinionu. Malowała więc widoki z okien mieszkania, brzegi Rodanu lub widoki pobliskiego parku Promenade des Doms.