Nasza ziemia to tylko jedna kropka wśród miliona gwiazd we wszechświecie. Groszki to droga do nieskończoności. – Yayoi Kusama
(cyt. za: Bednarska-Ćwiek M., Księżniczka kropek, „Design Alive”, 27.08.2023)
Jak Alicja, która weszła do lustra, ja Kusama, otworzyłam Wam świat fantazji i wolności. – Yayoi Kusama
(komunikat prasowy z 1968 roku, cyt. za: Wojciechowska D., Yayoi Kusama, nieskończoność sztuki, „W Sztuce”, 19.03.2023)
Yayoi Kusama zdobyła miano „Księżniczki Kropek”, gdyż to właśnie kropki od początku definiowały jej kolorową, iście halucynogenną twórczość. Mając już ponad dziewięćdziesiąt lat, jest obecnie jedną z najpopularniejszych artystek współczesnych na świecie, silnie związaną z ruchem pop-artu i minimalizmu. Była pionierką multiplikacji i miękkich przedmiotów, długo pozostając jednak w cieniu swoich kolegów po fachu – Claesa Oldenburga i Andy’ego Warhola. Od ponad dekady współpracuje z domem mody Louis Vuitton, projektując dla marki unikatowe kolekcje ubrań, torebek i akcesoriów, naznaczone radosnymi, wibrującymi groszkami.
Urodziła się w 1929 roku w Japonii, w zamożnej rodzinie rolniczej, ale jej dzieciństwo wcale szczęśliwe nie było. Ojciec dopuszczał się licznych zdrad, a mała Kusama została wciągnięta w śledzenie go i zdawanie matce relacji. Widząc ojca w dwuznacznych sytuacjach z innymi kobietami, na zawsze już złączyła seks z traumą. Matka dodatkowo sprzeciwiała się artystycznym zapędom córki. Zabraniała jej rysować, a nawet dopuszczała się niszczenia jej prac. Silne napięcia emocjonalne przyczyniły się do rozwoju u dziewczynki problemów psychicznych. Zaczęła cierpieć na ataki paniki, pojawiły się też pierwsze halucynacje. Siedząc raz na polu zobaczyła, jak otaczające ją kwiaty przerodziły się w groźną, atakującą armię. Innego dnia kwiatowy wzór na obrusie zaczął rozpływać się po meblach, ścianach i całym pokoju, pokrywając jej ciało i wszystko dookoła. W tym obłędzie, formą terapii stała się sztuka. Rysując swoje wizje, Kusama próbowała je sobie wytłumaczyć. „Ilekroć zdarzały się takie rzeczy, pędziłam do domu i rysowałam w moim szkicowniku to, co widziałam… rejestrowanie tego pomogło złagodzić szok i strach związany z epizodami [halucynacji]” – wspomina malarka (cyt. za: Wolfe S., Female Iconoclasts: Yayoi Kusama, „Artland Magazine”.
W 1958 roku zdecydowała się na wyprowadzkę do Nowego Jorku. Bardzo chciała zostać artystką. Miała ze sobą kilkaset dolarów, swoje rysunki i sześćdziesiąt tradycyjnych kimon. Plan był taki: albo sprzeda rysunki albo kimona – w jakiś sposób sobie poradzi. Mimo determinacji, asymilacja z nowym miejscem i nową kulturą stanowiły dla Kusamy ciężką próbę. Żyła w skrajnej nędzy. Przełomem w jej karierze stała się seria wielkoformatowych prac pt. „Sieci nieskończoności”, które pokazała na swojej pierwszej indywidualnej wystawie w 1959 roku. Poprzez obsesyjno-kompulsywny gest, na płótnach powstawała misternie utkana, hipnotyzująca fala malutkich pętli – odniesienie do jedności kosmosu, lub na poziomie mikro do komórek i atomów. Wibrujące, abstrakcyjne obrazy przyciągnęły wówczas uwagę krytyka sztuki i przyszłego przedstawiciela ruchu minimalistycznego, Donalda Judda.
Od 1962 roku artystka zaczęła tworzyć różne obiekty przestrzenne, pokryte wypchanymi formami fallicznymi. Trzy lata później zrobiła instalację „Infinity Mirror Room – Phalli’s Field” – lustrzany pokój wypełniony miękkimi, kropkowanymi penisami. „Zaczęłam tworzyć penisy, aby leczyć swoje uczucie obrzydzenia do seksu” – przyznaje Kusama (cyt. za: Yayoi Kusama: mój umysł jest pełen obrazów, Onet Kultura, 1.03.2017). Nie dawała o sobie zapomnieć, robiąc wiele głośnych happeningów. Malowała na ulicach nagich ludzi w kolorowe groszki, zorganizowała wspólną kąpiel w fontannie przed MoMA („Grand Orgy to Awaken the Dead”, 1969), paliła flagi i przygotowywała antywojenne demonstracje. Wysłała też telegram do prezydenta Nixona oferując seks za zakończenie wojny w Wietnamie („Nixon Orgy”, 1968). Jej nowatorskie pomysły wpłynęły na twórczość Andy’ego Warhola i Claesa Oldenburga.
Gdy zmarł partner Kusamy – artysta Joseph Cornell, z którym żyła w związku platonicznym, psychotyczne epizody artystki przybrały na sile. Nie była już w stanie samodzielnie funkcjonować. Zdecydowała się wówczas wrócić do Japonii, a w 1977 roku została przyjęta do szpitala psychiatrycznego w Tokio i w zasadzie nigdy go już nie opuściła. Lecząc traumy pod okiem lekarzy, udało jej się jednocześnie pozostać aktywną artystycznie. Zorganizowała sobie pracownię naprzeciwko szpitala. Chodzi tam regularnie po dziś dzień by pracować, ale zawsze wraca na noc do swojej szpitalnej sali. W 1998 roku MoMa pokazało retrospektywną wystawę Kusamy, natomiast w 2006 roku otrzymała ona nagrodę Praemium Imperiale, nazywaną Noblem w dziedzinie sztuki.