Pejzażowe miniatury Rafała Borcza trafiają do kolekcjonerów natychmiast. Prace większych rozmiarów także nie czekają długo w pracowni artysty. Borcz maluje wolno, dopracowuje każdy szczegół, szuka najbardziej finezyjnych rozwiązań kolorystycznych. Inspiruje go natura, zwłaszcza Bieszczady. Już debiutanckie, dyplomowe prace pokazywały bieszczadzkie wilki, w bardzo dynamicznych kompozycjach. Po kilku latach przyszedł okres wyciszenia i nostalgii, czas czystego pejzażu. Fascynacja lasem, polskimi brzozami, rozgwieżdżonym nocnym niebem i powierzchnią jeziora. To preteksty do tworzenia marskich rozwiązań, odzwierciedlania rozbłysków fal czy barw srebrnych, które choć w naturze nie występują, to tak postrzega je nasze oko. Jest w malarstwie Borcza kontemplacja i duchowość. To klucz do sukcesu, gdyż w czasach tak zgiełkliwych jak obecne, potrzebujemy wyciszenia i zadumy.