Stanowili twórczo wzajemnie uzupełniającą się całość. Razem wypracowali nie tylko postawę artystyczną, ale co ważniejsze, pewien szczególny szacunek do funkcjonowania sztuki i jej obecności w nowoczesnej przestrzeni życia. Stąd urok ich posesji – dostosowanej do wymogów i klimatu pracowni, mieszkania, pieca ceramicznego, galerii obrazów otwartej na ogród, w którym ceramiczne formy i płaskorzeźby (mistrzowsko wykonane) współdziałały z mądrze rozplanowanymi roślinami, pagórkami i strumieniem wody.
– prof. Stefan Gierowski (Banaś B., Nowosielscy, wyd. Agora, Warszawa, 2010, s. 6.)
W sztuce Nowosielskich widoczna jest afirmacja życia i natury, sensualizm, doskonały zmysł obserwacji, ciekawość i chęć poznawania świata, a także to, że oboje cenią wartość życia.
(Atelier Nowosielskich: ceramiczny świat Hanny i Leszka Nowosielskich [katalog wystawy], wyd. Muzeum Narodowe w Gdańsku, Gdańsk, 2016, s. 27.)
Leszek i Hanna Nowosielscy byli niezwykłym artystycznym duetem. Poznali się w latach 50. w Warszawie, przy okazji wspólnie wykonywanego zlecenia. On – początkujący malarz-samouk, a z wykształcenia chemik, miał już na swoim koncie pierwszą indywidualną wystawę. Ona – absolwentka ASP, pracowała w Teatrze Współczesnym i Operze Warszawskiej jako asystentka słynnego scenografa, Otto Axera. Wspólna pasja do ceramiki pojawiła się w ich życiu dosyć przypadkowo, gdy w 1956 r. już jako para, zakupili niewielką willę w Podkowie Leśnej, nieopodal Warszawy. Dom malowniczo położony pośród brzozowego zagajnika, otaczał dziki ogród. Postanowili przemienić to urocze, zaniedbane miejsce w swoją szczęśliwą przystań, miejsce pracy artystycznej i intelektualnych spotkań z przyjaciółmi – Galerię Ogród. Zaczynali od zera. Pełni optymizmu i fantazji, próbowali „wypalać” pierwsze, eksperymentalne projekty ceramiczne w salonowym kominku. Zajęli się malarstwem naszkliwnym. Mając wielkie pokłady pozytywnej energii, w stworzonych prowizorycznych warunkach, ozdabiali porcelanowe serwisy, wazy i patery, zakupione w wytwórniach w Chodzieży, Ćmielowie czy Wałbrzychu. Naczynia prószyli farbą w piwnicy, a po wyschnięciu, niezwykle precyzyjnie malowali na nich sceny historyczne i różne polskie motywy, używając zamiast pędzla zaostrzonego patyczka.
Działalność artystyczna Nowosielskich trafiła na odpowiedni czas. W Polsce brakowało wówczas oryginalnego, rodzimego rzemiosła, które zaspokoiłoby estetyczne potrzeby rodaków (dzieła Nowosielskich były wielokrotnie wręczane przez polskie władze zagranicznym oficjelom, m.in. Generałowi de Gaulle, Indirze Gandhi oraz papieżowi Janowi Pawłowi II). W latach 60. wraz z rosnącym zainteresowaniem ich twórczością, mogli zająć się projektami na większą skalę. Pracowali w osobnych pomieszczeniach, ale tematykę kolejnych dzieł omawiali wspólnie, przy herbacie. Chętnie podejmowali wątki historyczne, mitologiczne oraz biblijne. Niekiedy sięgali również po formy abstrakcyjne, organiczne, inspirowane naturą. Leszek tworzył ceramiczne fryzy, panneau i płaskorzeźby. Hanna czasem mu pomagała, a sama realizowała się w mniejszych formach – cyklach figurek, kameralnych rzeźbach i wazach, które korespondowały z pracami męża. Tak powstały wielkoformatowe kompozycje, odwołujące się do polskiej tradycji i chwały – „Bitwa pod Grunwaldem”, „Odsiecz wiedeńska” i „Biesiada” oraz cykl „Kostiumologia” z figurkami, ukazującymi mody minionych epok; wesoły fryz „Bachanalia” i cykl rzeźb „Fauny i nimfy”; oraz stosunkowo wiele dzieł nawiązujących do dramatu drugiej wojny światowej, m.in. „Oświęcim – Nigdy więcej”, „Powstanie warszawskie”, „Hiroszima” wraz z dopełniającym je cyklem rzeźb „Holocaust”.
Większość prac eksponowali w przestrzeni ogrodu. Ceramiczne obrazy mocowali na elewacji domu i ogrodzeniu otaczającym posesję, a projekty Hanny ustawiali na murku. Stworzyli wyjątkowe, wręcz pionierskie jak na tamte czasy atelier na łonie natury, w swoim arkadyjskim ustroniu. Jednak ich dzieła nie spoczęły w jednym miejscu, tylko wędrowały po międzynarodowych wystawach: w Rzymie, Mediolanie, Londynie, Faenzie. Część z nich zasiliła także muzealne kolekcje w Warszawie, Gdańsku i Wrocławiu.