Tchórzewski jest jak krzemień, uderzysz w niego, posypią się iskry. – Tadeusz Różewicz (Różewicz T., Malarstwo nocą, [w:] Wieczorek S. [red.], Jerzy Tchórzewski. Teksty, Warszawa [b.d.], s. 9) W drugiej połowie lat 60. kosmiczne, pełne tajemniczej aury pejzaże Jerzego Tchórzewskiego zaludniły antropomorficzne postaci. Wśród nich pojawiła się mityczna postać króla Tantala, którą znamy dziś z przynajmniej trzech obrazów artysty, namalowanych na przestrzeni lat 1967-1971. Tantal, syn Zeusa i Pluto, który z racji na swe boskie pochodzenie bywał gościem uczt odbywających się na Olimpie, wykorzystując przychylność bogów olimpijskich, wykradł im nektar i ambrozję – napój i pokarm dające nieśmiertelność. W swej zuchwałości dopuścił się też szeregu innych wykroczeń, które sprowadziły na niego gniew Zeusa. Za karę uwięziono występnego Tantala w czeluściach Tartaru, nieopodal sadzawki otoczonej gajem porośniętym drzewami owocowymi. Nie mógł on jednak ani jeść ani pić. Ilekroć próbował sięgnąć wody z sadzawki ta znikała, a gałęzie pełne soczystych owoców oddalał wiatr. Z mitu o zuchwałym Tantalu wywodzi się związek frazeologiczny „męki Tantala”, który oznacza cierpienie wynikające z potrzeby posiadania rzeczy znajdujących się na wyciagnięcie ręki, a zarazem nieosiągalnych. Cierpienie człowieka, jego zmagania wobec okrucieństwa świata, ale również walka z samym sobą są podstawowym tematem tych pełnych ekspresji płócien. W „Tantalu II” postać z odchyloną do tyłu głową, w pozie rezygnacji spoczywa na dnie ciemnej groty. Zdaje się być przygnieciona swym tragizmem i w obliczu własnej niemocy oddaje się losowi. Dynamikę przekazu Tchórzewski spotęgował poprzez zastosowanie nierównomiernej faktury malarskiej. Jedną z wyróżniających cech jego warsztatu stało się nakładanie farby w nierównych odstępach czasu, co powodowało różnice w jej wysychaniu. Jerzy Ludwiński pisał o artyście, że jego tworzywo to „równoległe albo zachodzące na siebie wężowate pasy materii, napięte dynamicznie cięciwy bądź też łamiące się w ekspresyjnych zygzakach wyłaniają się z ciemnych teł rozjarzając je dziwnym światłem, aby następnie w nich zniknąć. Owe pasy materii układają się w bardzo dziwne konstelacje: czasem tworzą kompozycje bardzo barokowe, monolityczne w swych kontrastach, opanowane naładowanym elektrycznością spokojem (…) innym razem artysta układa je dekoracyjnie, nieco stylizuje (…) Kolor i konstrukcja przestrzeni, rytmy materii, wiązanie struktur – wszystko rządzi się tu własnymi prawami” („Życie Literackie”, nr 297, 1957, s. 6-7). Kwestią nadrzędną w twórczości Tchórzewskiego pozostawało światło, które artysta wydobywał ze stworzonego przez siebie cienia. Nie inaczej jest w przypadku oferowanego obrazu „Tantal II”. Z mroku, w którym znajduje się postać ludzka wydobywa się światło. Czy jest to światło nadziei dla tych, których życie naznaczone jest cierpieniem? Prezentowany obraz niewątpliwie należy do grupy prac, w których troska o człowieczeństwo przemawia silniej. Jest też – a może przede wszystkim – dziełem w gruncie rzeczy bardzo intymnym, będącym wyrazem własnej kondycji artysty, jego wewnętrznych zmagań, w które widz zostaje wprowadzony. Obrazy Tchórzewskiego są nośnikiem dręczących go napięć i trudności. Nierzadko odczuwał on niechęć po skończonym malowaniu: „Często rozchodzimy się bez zgody i patrzymy na siebie niechętnie” (Orłowska L., Nadrealizm Jerzego Tchórzewskiego, „Za i Przeciw” nr 25, z dn. 22.06.1969). A mimo to jego sztuka jest niekończącą się opowieścią o sile i wartości człowieka oraz o nadziei na zwycięstwo.