W połowie lat 80. Tatarczyk w swojej twórczości wykonał zwrot od interesującego go nurtu postkonceptualizmu w kierunku nowego spojrzenia na bliskie mu motywy kazimierskie. Nie oznaczało to jednak powrotu do realistycznych przedstawień pejzażu, znanych z wczesnego okresu twórczości. Tematem nowych prac stały się tamtejsze przedmioty i obiekty, których egzystencja, wyabstrahowana z otoczenia, zostaje wyniesiona na piedestał i zuniwersalizowana. W ten sposób w latach 1983-1984 powstały pierwsze obrazy z piłami i bramami, motywami zaobserwowanymi w bezpośrednim otoczeniu domu, który Tatarczyk wynajmował wówczas w Kazimierzu. W omawianych kompozycjach obiekt sprowadzony jest do znaku i nabiera w tym kontekście nowego symbolicznego znaczenia. Ten zwrot w twórczości Tatarczyka określa kierunek jego malarstwa, które od tej pory „oscyluje pomiędzy odsłanianiem a skrywaniem – tak w warstwie piktoralnej, jak i znaczeniowej. Malarstwo to oscyluje także pomiędzy odwzorowywaniem wyglądów (…) a symbolizowaniem” jak zauważył Jaromir Jedliński (cyt. za: Baraniewski W., Malarska treść egzystencji. Uwagi o twórczości Tomasza Tatarczyka, malarza spod Kazimierza, w: „Brulion Kazimierski” nr 3, 2002, s. 10). Prace z cyklu „Stosów” malowane były olejnie na wielkoformatowych płótnach lub na papierach w mieszanej technice uwzględniającej farby olejne i tempery. Oferowana kompozycja to łatwo rozpoznawalny, precyzyjnie malowany a zarazem ascetyczny wizerunek drewnianych żerdzi wypełniających niemalże całkowicie przestrzeń obrazu. Zbliżona do abstrakcji praca nasuwa oczywiste skojarzenia – zgliszcza, zniszczenie, pogorzelisko, stos ofiarny. Syntetyczne spojrzenie na naturę nie oznacza jednak rezygnacji z pieczołowitości i uczciwości, z jakimi Tatarczyk traktuje swoje malarstwo. Wielkie powierzchnie obrazów przyciągają jak magnes, zachęcają do uważnego przyjrzenia się każdemu pociągnięciu pędzla. A te skrywają w sobie całe bogactwo materii i koloru. Tatarczyk sięga nie tylko do farb. Niekiedy do budowania kompozycji wykorzystuje również podobrazie, jak w przypadku oferowanej kompozycji. Drewniane żerdzie zyskują na przestrzenności dzięki światłu uzyskanemu poprzez prześwitujący spomiędzy warstw farby beżowy papier. Stos odcina się bardzo wyraźnie od białego tła potęgując wrażenie obcowania z niemalże abstrakcyjną kompozycją. Malowane od 1986 roku prace z cyklu „Stosów” były m.in. przedmiotem indywidualnej wystawy Tatarczyka w Galerii Foksal w 1987 roku a rok później zaprezentowane zostały w czasie pobytu artysty na stypendium Fundacji Kościuszkowskiej w Nowym Jorku.