Auctions
Exhibitions
BUY NOW
Consign an item
Buy Sell Services
Inspirations
About Us
Contact
pl
pl
en
pln
pln
eur
usd
chf
75.

Julian Stańczak
(1928-2017)

Unishape, 1970

akryl, płótno / 122 x 183 cm

sygn. na odwrociu: J. Stańczak, sygn. i opisany na blejtramie: JULIAN STANCZAK / "UNISHAPE" 1970

Cena wywoławcza:
340 000 
Estymacja:
400 000 - 600 000 
Cena wylicytowana:
420 000 
75.

Julian Stańczak
(1928-2017)

akryl, płótno / 122 x 183 cm

sygn. na odwrociu: J. Stańczak, sygn. i opisany na blejtramie: JULIAN STANCZAK / "UNISHAPE" 1970

Fees and taxes

  • In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
  • To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price according to the information included in the auction regulations. Up to 50 thousand euro it is 5%.

Warszawa, kolekcja prywatna Desa Unicum, aukcja 2.12.2021, poz. 119 Polska, kolekcja instytucjonalna Chicago, Wright, aukcja 27.04.2017, poz. 10 kolekcja prywatna kolekcja Jamesa H. Stone’a

Nie chciałem być codziennie bombardowany przeszłością. Szukałem anonimowości działań poprzez nieodniesieniową sztukę abstrakcyjną. – Julian Stańczak (Smith R., Julian Stanczak, abstract painter, dies at 88, „The New York Times” z dn. 11.04.2017) Gdy w 1964 roku bliżej nieznany amerykański artysta o polskich korzeniach otwierał swoją pierwszą wystawę indywidualną w nowojorskiej Martha Jackson Gallery, nikt nie spodziewał się, że wydarzenie to rozpocznie nową erę w malarstwie abstrakcyjnym. Recenzując wystawę, której tytuł brzmiał „Julian Stanczak: Optical Paintings”, amerykański krytyk i rzeźbiarz Donald Judd po raz pierwszy użył w odniesieniu do malarstwa Stańczaka terminu „op-art”. Rok później termin ten był już powszechnie znany a malarstwo abstrakcyjne spod znaku iluzji optycznej zdobywało serca miłośników sztuki. Przyczyniła się do tego niewątpliwie wielka wystawa w MoMA zatytułowana „The Responsive Eye” (1965), która biła rekordy wizytujących. W wystawie uczestniczyło blisko 100 artystów z 15 krajów. Obok Juliana Stańczaka, swoje prace pokazali m.in. Wojciech Fangor, Victor Vasarely i Frank Stella. Wśród artystów tworzących w duchu op-art malarstwo Juliana Stańczaka wyróżnia się delikatnie teksturowaną powierzchnią i miękkim światłem, które przenika formy i wzory. Te z kolei tworzone są z odcieni jednego bądź dwóch kolorów, silnie skontrastowanych z tłem. Kolor był dla Stańczaka kwestią nadrzędną a zarazem bardzo subiektywną. Uważał go za uniwersalny nośnik abstrakcji, z drugiej zaś strony podkreślał jego osobiste i emocjonalne oddziaływanie na każdego odbiorcę. Źródeł fascynacji kolorem i światłem należy upatrywać w biografii Stańczaka. Urodził się w 1928 roku we wsi Borownica we wschodniej Polsce. Tuż po wybuchu II wojny światowej jego rodzina została deportowana na Syberię. Ciężkie warunki, przebyte choroby i praca przymusowa spowodowały, że nieco ponad dziesięcioletni chłopiec stracił władzę w prawej ręce. Cudem uratowana rodzina Stańczaków, w wyniku amnestii opuściła Syberię w 1942 roku i dotarła do Teheranu a następnie do Ugandy, w której spędziła sześć lat zanim ostatecznie trafiła do Ameryki na początku lat 50. Julian Stańczak wielokrotnie podkreślał, że poruszyło go afrykańskie światło i intensywne kolory oraz wizualna energia natury. Fascynowały go geometryczne wzory tkanin, z których kobiety z Ugandy szyły swoje stroje. Równie ważny dla rozwoju twórczości Stańczaka był późniejszy czas studiów na Yale u Josefa Albersa, rosyjskiego suprematysty i konstruktywisty. To tam ukształtowały się ostatecznie zasadnicze cechy malarstwa Stańczaka opierające się na doświadczeniu sensorycznym. Malowana w szczytowym momencie kariery kompozycja Unishape (1970) odznacza się wibrującym kolorem i iluzją optyczną powstałą w wyniku nakładania się płaszczyzn penetrowanych przez światło. Cechy te unaoczniają się przy oglądaniu obrazu z pewnej odległości. Oglądany z bliska zaskakuje niezwykłym warsztatem, precyzją i skrupulatnością z jaką artysta pokrył płótno gęstą siatką pionowych linii. To właśnie początek lat 70. przyniósł udoskonalenie techniki malarskiej. Obrazy z tego czasu należą do najczystszych dzieł Stańczaka. Podłoże płótna niemalże niewidoczne oddawało przestrzeń plamie barwnej, idealnie gładkiej, bez śladu pędzla czy ręki artysty. Formy i ich rytmy uzyskiwane były przy pomocy taśm o zmiennej szerokości. W taki sposób powstała również oferowana praca, w której dominującym elementem jest gęsta sieć pionowych linii. Stańczak eksperymentował z wertykalizmem form od początku lat 70. Pionowe linie były odpowiedzią na wertykalną postawę człowieka i jego poczucie równowagi. Artysta wychodził z założenia, że linie pionowe emitują poczucie spokoju, solidności i bezpieczeństwa. Unishape jest bez wątpienia jedną z ciekawszych propozycji z kategorii op-art, jaka pojawiła się na rynku w ostatnich latach. Niczym w soczewce skupia wszystkie najważniejsze cechy malarstwa Juliana Stańczaka, artysty wciąż zbyt mało w Polsce poznanego.

Sztuka Juliana Stańczaka, czołowego przedstawiciela Op-Artu, jest radosna i dynamiczna. Sam termin Op-Art został ukuty przez „Time Magazine” po pierwszej dużej wystawie artysty zatytułowanej „Julian Stańczak: Optical Paintings”, która odbyła się w nowojorskiej Martha Jackson Gallery w 1964 roku. Pokazane tam obrazy, pełne koloru i optymizmu, nie zdradzały nic z traumatycznego dzieciństwa artysty. W 1940 roku Stańczak został wraz z rodziną przymusowo wywieziony do syberyjskiego obozu pracy, gdzie trwale stracił władzę w prawej ręce. W 1942 roku, w wieku trzynastu lat, uciekł i wstąpił do stacjonującej w Persji polskiej armii na uchodźstwie. Młodzieńcze lata spędził w obozie dla uchodźców w Ugandzie. To właśnie tam, w Afryce, nauczył się pisać i malować lewą ręką, a na jego późniejszą twórczość głęboko wpłynęło afrykańskie światło, intensywnie kolorowe zachody słońca i to, co nazywał „ogromną energią wizualną”. W 1950 roku rodzina przeniosła się do Cleveland w USA. Stańczak studiował w Cleveland Institute of Art, a następnie szkolił się u Josefa Albersa na Uniwersytecie Yale, gdzie w 1956 roku otrzymał tytuł magistra sztuk pięknych. Pozostając pod wpływem Albersa, artysty rosyjskiego suprematyzmu i konstruktywizmu, młody malarz dążył do osiągnięcia ekstremalnych wrażeń zmysłowych u widza. Rozwijając swoje zainteresowanie złożonymi relacjami kolorystycznymi, zaczął skupiać się na szerokiej gamie form, od siatek, powtarzających się prostokątów i innych brył geometrycznych, po łuki, krzywe, a nawet biomorficzne kontury. Intensywna koncentracja na zmianach kolorystycznych i percepcji wizualnej doprowadziła w wielu pracach do stworzenia wrażenia linii (choć sama linia nie istnieje) poprzez gwałtowne zmiany odcienia i/lub waloru. W niektórych dziełach artysty to, co początkowo wydaje się być polem wąskich pionowych pasków, zostaje pomysłowo zakłócone, by stworzyć serię nieregularnych, unoszących się w powietrzu form poziomych. Kontury, które definiują widziane kształty, są w rzeczywistości tworzone przez aparat percepcyjny widza, a nie przez żadną wyraźną linię, która je określa. To, co domniemane, staje się rzeczywiste, nawet jeśli środki do osiągnięcia tego rezultatu zostały stłumione. Ten mały cud widzenia – sposób, w jaki nasze umysły dostarczają „brakujących” informacji, gdy stykamy się ze światem wizualnym – jest zjawiskiem, które początkowo rozpoznali i wykorzystali tacy artyści jak Seurat i Cezanne. Julian Stańczak kontynuował bogatą eksplorację tego istotnego, fenomenologicznego spostrzeżenia, wykraczając poza zwykłe patrzenie na obraz i odnajdując głębokie rezonanse daleko poza powierzchnią płótna. Jego obrazy kontynuują geometryczne zainteresowanie siatkami i wzorami, zawsze z bujnym, ale technicznie precyzyjnym wyczuciem koloru. O wiele więcej niż tylko prosta manipulacja percepcją widza, prace Stańczaka stawiają fundamentalne pytania ontologiczne – jak określamy, co jest prawdziwe, a co nie? – które są konsekwentnie rozwiązywane w zdumiewająco poetycki sposób. Forma rozmywa się na naszych oczach, gdy oczekiwanie zwycięża nad rzeczywistością, a techniczna precyzja niezawodnie ustępuje miejsca czystemu uczuciu.