Historia przedstawień kobiecych aktów sięga początków sztuki. Od personifi kacji płodności, przez renesansowe piękności, aż po ciche akty anonimowych kobiet, których naturalność ciała zachwyciła malarzy i znaleźli w niej twórczą inspirację. Nagość bywała kontrowersyjna, była pokazywana pod pretekstem przedstawień bóstw wygiętych i upozowanych. Musiała przejść daleką drogę, aby malarz mógł sportretować zwyczajną kobietę, w naturalnej pozie, przy czynności tak prozaicznej, jak czytanie gazety. Weiss malował pejzaże, martwe natury, kompozycje fantastyczne i rodzajowe, oraz sugestywne, zmysłowe akty. Namalował niesamowitą liczbę obrazów przedstawiających swoją żonę, jednak nagie portrety praktycznie zawsze przedstawiały kogoś innego. Artysta doskonale umiał uchwycić tektonikę ludzkiego ciała sposób, w jaki odbija się od niego światło i bezpretensjonalność nagości, gdy jest uwieczniona w całym swoim naturalnym geście.
Portretowana kobieta uwieczniona na obrazie jest pełna spokoju, jakby nie zdawała sobie sprawy ze swojej nagości. Jej komfortowe zachowanie sprawia, że nie występujemy w roli osób ją podglądających, modelka pozwala nam na siebie patrzeć albo nie zdaje sobie sprawy z naszej obecności. Pogrążona w lekturze, naturalnie spoczywa na siedzeniu. Z obrazu emanuje spokój, optymizm oraz cisza. Możemy sobie wyobrażać, że uwieczniony został jakiś poranek gdzieś pomiędzy poranną toaletą i śniadaniem. Artysta zastał taki widok, nie planował go, nie ingerował, tylko zapisał moment w czasie, który wydał mu się magiczny. Obraz jest malowany ciepłymi kolorami, czuć w nim światło, letni dzień i brak pośpiechu. Weiss nie tyle co sportretował kobietę, ale całą atmosferę tego momentu. Kobieta już dawno temu wstała, ubrała się i ruszyła dalej w pogoni za obowiązkami. Jej ciało się zestarzało i przestało już jej służyć. Jednak na obrazie nadal jest wolny, leniwy, ciepły dzień a kobieta nadal jest młoda. „Pobożni – którzy idą do źródła natury, by zaczerpnąć wody życia. Bezbożni – którzy przeczą naturze, lecz tylko przetwarzają i oddychają cudzymi wypocinami. Musimy kochać bezinteresownie ideę malarstwa, aby dotknąć się misterium natury. Obraz – to zrealizowany zachwyt – to list miłosny”. – Wojciech Weiss w odpowiedzi na ankietę „Głosu Plastyków”