Auctions
Exhibitions
BUY NOW
Consign an item
Buy Sell Services
Inspirations
About Us
Contact
pl
pl
en
pln
pln
eur
usd
chf
27.11.2021

Martwe Natury Portrecistki

Mela Muter opanowała sztukę portretu do perfekcji. Ich charakterystyczna estetyka wyróżnia je spomiędzy innych płócien artystów i z łatwością pozwala rozpoznać twórczość malarki. Muter przyjechała do Francji w 1901 roku. Tam związała się z paryską bohemą i polską kolonią artystyczną. 

Mela Muter w trakcie pracy, materiały prasowe

Martwa natura z warzywami, ok. 1917-1918Artystka znana jest właśnie z portretu ale nie mniej ważnym, wręcz osobistym gatunkiem, była w jej twórczości martwa natura. Malowała je przede wszystkim w okresie I wojny światowej. Muter przebywała wtedy w Bretanii i Szwajcarii. Jesienią 1914 roku namalowała pierwszą serię obrazów, w których widoczny jest wykształcony w latach dziesiątych XX wieku postimpresjonistyczny styl. Dominuje wyrazisty kontur, ciepłe, słoneczne barwy i bogata wartość fakturalna. Już wcześniej w jej twórczości pojawiały się martwe natury, ale znacznie rzadziej i często jako tło kompozycji. W obrazach poświęconych tylko im widać inspiracje twórczością Cezanne’a. Malowane elementy wydają się przypadkowo ułożone, jednak przy głębszej analizie można spostrzec, że kompozycje są doskonale wyważone i nie mogło to być dziełem przypadku. Na płótnach piętrzą się kwiaty, owoce, warzywa, paryskie gazety z często czytelnym nagłówkiem oraz owoce morza. Nakładane drobnymi plamkami barwy tworzą rozwibrowaną płaszczyznę, którą ożywiają plamki światła. Obcując z martwymi naturami Meli Muter, wchodzimy w jej najbardziej intymny świat, świat jej przedmiotów i codziennych rytuałów. “Artystka nie przenosi na płótno wiernie prawdziwości naturalnej, zabarwienia, lecz tłumaczy własnym, jakby uprzednim skojarzeniem barw wrażenie wywierane na niej przez — muszę tak nazwać — dusze motywu malarskiego. Malując na podkładzie kredowym bardzo absorbującym i matującym połysk farby olejnej, artystka wydobywa ze środków technicznych pewien nowy niesamowity wyraz harmonijnie zgrywający się z jej ogólnym założeniem malarsko-plastycznym.

Martwa natura z winogronamiOdrębność malarstwa Mali Muter polega na pewnych świadomych niedomowieniach konstrukcyjnych, pomocnych artystce w wydobywaniu ekspresji z bryły, częstokroć ledwie zamaskowanej” pisano w „Rzeczpospolitej” w recenzji wystawy Meli Muter w warszawskiej Zachęcie w 1923 roku (Z Zachęty. Wystawa Meli Muter, „Rzeczpospolita”, 1923, nr 86, s. 3, w: Kolekcja Bolesława i Liny Nawrockich, Mela Muter (Maria Melania Mutermilch) 1876–1967. [katalog wystawy], Muzeum Narodowe w Warszawie, XII 1994 – II. 1995, Warszawa 1994, s. 39) Gorący czas wojny spowodował, że Muter cierpiała na brak modeli, których mogła portretować. Artystka wspominała: „Nikt nie miał wtedy ani czasu, ani też cierpliwości, by mi pozować. Martwe natury – owoce morza, skorupiaki i ryby, niewrażliwe na ludzkie dramaty, na ludzkie szaleństwa, zastępowały mi modeli. Jedna z tych martwych natur szczególnie odzwierciedlała mój ówczesny stan psychiczny. Była tragiczna przez czerń wijących się olbrzymich węgorzy, czerwień skorupiaków, zsiniałą biel papieru.”. Obniżony nastrój artystki wynikał z tragicznych wypadków, których w tamtym okresie doświadczyła. W 1917 roku związała się z lewicowym działaczem Raymondem Lefebvre’ejem, dla którego rozwiodła się z Michałem Mutermilchem. Niestety w 1920 roku ukochany Muter zginął tragicznie na statku, który zatonął, kiedy Raymond Lefebvre wracał z kongresu III Międzynarodówki z Moskwy. Kolejnym ciosem dla artystki była śmierć jej ojca, która nastąpiła niedługo po wcześniej wspomnianych wydarzeniach. Trzy lata później musiała również pożegnać się z synem, który przegrał walkę z gruźlicą kości.