Fangor Wojciech (1922 - 2015)
Choć malowane kurtyny były w XIX-wiecznych teatrach używane powszechnie, bardzo rzadko zdarzało się by do ich wykonania powoływano słynnego mistrza pędzla. Zwykle malowaniem kurtyn zajmowali się dekoratorzy związani na stałe z teatrem, tworzący też pozostałe elementy scenograficzne. Wówczas kurtyny te ozdabiano skromniejszą sceną, najczęściej ukazującą widok miejski lub zielony krajobraz – bez sztafażu, neutralny w wyrazie i pasujący tematycznie do wielu spektakli. Tymczasem malowidła zamawiane u malarzy akademickich, takich jak Siemiradzki, były o wiele bardziej rozbudowane, bogatsze, a przez to również zdecydowanie najdroższe. Jedynie najlepsze polskie teatry mogły pozwolić sobie na taką ekstrawagancką dekorację widowni, biorąc sobie z resztą za wzór teatry wiedeńskie i narodowe teatry monarchii austro-węgierskiej. Na tego typu cennych kurtynach powstawały przedstawienia figuralne, najczęściej mitologiczne lub alegoryczne, jak również sceny ze znanych sztuk dramatycznych lub oper.
Obrazy stworzone na kurtynach krakowskiej i lwowskiej ukazują alegorię, który to malarski gatunek jest w twórczości Siemiradzkiego wyjątkowo rzadki. Poza teatralnymi kurtynami artysta wykorzystał alegoryczną wizję jedynie na plafonach w Pałacu Przebendowskich w Warszawie i w pałacu Jurija Nieczajewa-Malcowa w Petersburgu, na olejnym obrazie „Apoteoza Kopernika” wykonanym dla Biblioteki Uniwersyteckiej oraz na dekoracjach panneau dla Filharmonii w Warszawie. Stąd należy podkreślić pieczołowicie przemyślany koncept, jakim posłużył się malarz w obu realizacjach teatralnych: wątek zawarty we wcześniejszej, krakowskiej kurtynie następnie powraca i jest przez niego rozwijany w kurtynie lwowskiej. Tematyka obu kurtyn jest zbliżona, w ogólnym znaczeniu oparta na dychotomii i współistnieniu Dobra i Zła, Teatru i Teatru Życia. W kurtynie krakowskiej centralne miejsce zajmuje Natchnienie, które na ołtarzu sztuk łączy Piękno z Prawdą. Z kolei lwowska zasłona prezentuje personifikację Natchnienie w postaci Pytii, kapłanki Apollina, w towarzystwie Fantazji i Rozumu. W obu realizacjach scenę główną dopełniają boczne grupy figuralne, uosabiające ideały, cnoty, różne rodzaje sztuk scenicznych oraz ludzkie słabości.
Zastosowane „alegoria, symbolika i apoteoza odnoszą się do rzeczy ogólnoludzkich, dlatego są one zrozumiałe zawsze i każdemu, nie potrzebują żadnych objaśnień” – pisał współczesny Siemiradzkiemu architekt Jan Sas Zubrzycki (Zubrzycki J. S., „Głos Narodu”, 1900, cyt. za: Dużyk J., Siemiradzki.
– pisał współczesny Siemiradzkiemu architekt Jan Sas Zubrzycki (Zubrzycki J. S., „Głos Narodu”, 1900, cyt. za: Dużyk J., Siemiradzki.
Opowieść biograficzna, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1986, s. 498). Niemniej, artysta bardzo starał się by alegoryczny przekaz obu teatralnych realizacji był wyjątkowo czytelny i klarowny. Z okazji inauguracji kurtyny, połączonej ze spektaklem teatralnym, zarówno w Krakowie, jak i Lwowie przygotował on dla publiczności specjalne ulotki, w których tłumaczył cały zarys alegorycznego obrazu.
Wraz z nastaniem XX wieku malowane kurtyny stopniowo wychodziły z mody by przed I wojną światową całkowicie zniknąć, zastąpione monochromatycznymi zasłonami, wykonywanymi najczęściej z aksamitu. Niewiele z tych dawnych, dekorowanych kurtyn w ogóle przetrwało do dzisiejszych czasów. Z tego względu krakowską i lwowską realizację Siemiradzkiego uznać należy za unikatowych świadków minionej epoki, nie tylko w skali kraju, ale i Europy. Jego kurtyny pełniły funkcję głównej ozdoby teatralnych gmachów, wywierając przez lata na publice silne artystyczne wrażenie. Stanowią alegoryczną interpretację ludzkiego życia, wychwalając na ołtarzu największe piękno świata, jakim jest niezaprzeczalnie Sztuka.