15. Stanisław Ignacy Witkiewicz - PORTRET MARII PLUCIŃSKIEJ Z D. NIKLAS

  • Poprzedni

    Poprzednia praca

    Stanisław Ignacy Witkiewicz Witkacy
    - PORTRET CHŁOPCA, 1934

  • Następny

    Następna praca

    Stanisław Ignacy Witkiewicz Witkacy
    - PORTRET MATYLDY NIKLAS Z D. LAZAREWICZ, 1920

wszystkie obiekty

Opis obiektu

Obraz posiada ekspertyzę dr Anny Żakiewicz.

 

„Po powrocie z Rosji, gdzie spędził lata I wojny światowej, Witkacy kontynuował rozpoczętą tam działalność wykonywania portretów węglem i pastelami. Na ogół artysta otrzymywał za nie honoraria, niekiedy jednak rewanżował się portretami za najrozmaitsze przysługi – pożyczki, gościnę, opiekę medyczną. W latach 1919- 1920 sportretował kilku członków rodziny Niklasów, prawdopodobnie w rewanżu za gościnę w Krakowie, przy ul. Radziwiłłowskiej 17, jak wynika z listu artysty do Emila Breitera z dn. 4. XI. 1919 r., w którym prosi o przesyłanie listów właśnie na ten adres, na nazwisko pp. Plucińskich. Jedna z córek Matyldy i Stanisława Niklasów, Maria wyszła bowiem za mąż za Kazimierza Plucińskiego, który zamieszkał z rodziną żony. Prawdopodobnie Witkacy mieszkał pod tym adresem także w okresie swoich studiów w krakowskiej ASP, o czym wiemy ze wzmianki w jego liście do Bronisława Malinowskiego. Kazimierz Pluciński (zginął w 1940 r. w Dachau), fi lolog klasyczny, nauczyciel łaciny i greki w krakowskim gimnazjum im. Jana Sobieskiego w latach 1912-1926, przyjaźnił się z artystami z kręgu Zielonego Balonika, stąd zapewne ta znajomość.
Portret Marii Plucińskiej z d. Niklas (1895-1941) powstał w 1919 roku. Popiersie kobiety, a zwłaszcza jej twarz, Witkacy potraktował realistycznie, zgodnie z wymogami i tradycją gatunku, tło zaś – oparcie fotela oraz ścianęz zaznaczonym wiszącym na niej obrazkiem oraz fragmentem draperii – narysowane jest schematycznie. Kolorystyka portretu jest oszczędna – został narysowany głównie węglem, z delikatnymi akcentami bieli w tle. Zwraca uwagę nieco anachroniczna fryzura kobiety – niezwykle podobna do znanego z licznych fotografi i uczesnaia narzeczonej Witkacego, Jadwigi Janczewskiej, która w lutym 1914 r. popełniła samobójstwo. Podobieństwo do zmarłej ukochanej kobiety, w połączeniu z delikatną urodą modelki i smutkiem widocznym w jej twarzy mogło zafascynować artystę, który oznaczył portret adnotacją „T.B + E”, co wskazuje, że początkowo miał to być tradycyjny, obiektywny wizerunek (T.B), jednak w trakcie jego wykonywania Witkacy zdecydował się pogłębić jego interpretację psychologiczną (…) Styl portretu jest charakterystyczny dla tego okresu twórczości Witkacego, który tylko w portretach własnych oraz bliskich osób używał ówcześnie jaskrawych barw oraz ekspresyjnie deformował twarze. Konserwatywna publiczność krakowska zdecydowanie wolała wówczas wizerunki bardziej tradycyjne, więc artysta spełniał te oczekiwania dokumentując zarazem obraz tego środowiska. Portret pochodzi ze zbiorów rodzinnych, nie był nigdy publikowany, wystawiany ani sprzedawany. Dzieł z tego okresu zachowało się niewiele, ujawnienie każdego z nich jest więc godnym uwagi wydarzeniem poszerzającym obraz życia i twórczości Witkacego”.

- Z ekspertyzy dr Anny Żakiewicz.

Proweniencja

kolekcja prywatna, Warszawa

Biogram artysty

Lepiej jednak skończyć nawet w pięknym szaleństwie niż w szarej, nudnej banalności i marazmie.

– Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkiewicz S. I., Czysta Forma w teatrze, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1986, s. 97)

 

Stanisław Ignacy Witkiewicz – Witkacy – był pisarzem, dramaturgiem, grafikiem, karykaturzystą, malarzem, a przede wszystkim portrecistą. To jeden z czołowych przedstawicieli polskiej sztuki początku XX wieku, syn malarza i twórcy stylu zakopiańskiego Stanisława Witkiewicza. Ojciec był zdania, że tradycyjne szkolnictwo jest ograniczające, dlatego małego Stasia uczyli w domu nauczyciele pozwalający mu na samodzielne rozwijanie zainteresowań. Z jednej strony otrzymał on wykształcenie rozległe, z drugiej zaś niesystematyczne. Stało się to w dorosłym życiu artysty przyczynkiem do kąśliwych uwag zarzucających mu brak dyscypliny w logicznym formułowaniu poglądów.

W trybie przyśpieszonym skończył kurs oficerski i we wrześniu 1915 roku odkomenderowano go na front w stopniu podchorążego. Został dowódcą czwartej kompanii, a w uznaniu zasług w lipcu 1916 roku mianowano go podporucznikiem elitarnej Lejb-Gwardii Pułku Pawłowskiego. W tym samym miesiącu Witkacy został ciężko ranny podczas bitwy koło wsi Witoneż w zachodniej części Ukrainy (wśród przeciwników armii rosyjskiej były tam oddziały Legionów Polskich Józefa Piłsudskiego). Na front już nie powrócił. Zwolniony z wojska pod koniec 1917 roku był świadkiem rewolucji październikowej. Zdaniem części badaczy brał w niej udział i nawet został przez żołnierzy wybrany komisarzem politycznym, choć brak na to dowodów. Sam Witkacy, powściągliwy w udzielaniu informacji o rosyjskich doświadczeniach w tamtych latach napomykał, że wśród pułkowych oficerów był jedynym, który podkomendnych nie karał cieleśnie.

Swój kunszt artystyczny młody Witkiewicz rozwijał w krakowskiej ASP w pracowni samego Józefa Mehoffera. Podobnie jak ojciec był nie tylko artystą, ale i teoretykiem – autorem m.in. teorii Czystej Formy, wedle której sztuka nie powinna naśladować rzeczywistości, lecz budzić uczucia metafizyczne, a poszczególne elementy dzieła powinny być skomponowane w taki sposób, aby jego struktura umożliwiła jednostce zaznanie „metafizycznej dziwności”.

Dość szybko jednak, bo w już w 1925 roku Witkacy zrezygnował z tak zwanego malarstwa istotnego, poświęcając się sztuce portretowej. Jego teorie nie zostały przyjęte ze zrozumieniem przez środowisko artystyczne, czuł się w związku z tym wypchnięty poza jego margines i rozgoryczony. Dał temu wyraz w powieści „Pożegnanie jesieni” (1925) pisząc: „Minęły czasy metafizycznej absolutności sztuki. Sztuka była dawniej jeśli nie czymś świętym, to w każdym razie „świętawym” – zły duch wcielał się w ludzi czynu. Dziś nie ma w kogo – resztki indywidualizmu życiowego to czysta komedia – istnieje tylko zorganizowana masa i jej słudzy. Od biedy zły duch przeniósł się w sferę sztuki i wciela się dziś w zdegenerowanych, perwersyjnych artystów. Ale ci nikomu już nie zaszkodzą ani pomogą: istnieją dla zabawy ginących odpadków burżuazyjnej kultury”.

Założył Firmę Portretową „S. I. Witkiewicz”, dla działalności której opracował szczegółowy regulamin: „Ponieważ, jak mi to kiedyś w tramwaju powiedział Axentowicz, portrecista powinien mieć nerwy jak postronki, stworzyłem sobie regulamin, który ma pozory humorystyczne, a jest wynikiem ponurych doświadczeń. (...) Dlatego przyjąłem zasadę: KLIENT MUSI BYĆ ZADOWOLONY. Wszelka krytyka i poprawki są wykluczone” (Witkiewicz S. I., Regulamin Firmy Portretowej, 11 IV 1925 r.). Jego portrety malowane pastelami i kredkami na papierze podlegały surowej typologii. Nierzadko powstawały pod wpływem silnie odurzających leków, alkoholu i narkotyków – Witkacy dokumentował swój stan firmując prace specjalnym autorskim kodem. Różnorodność stworzonych w ten sposób wizerunków jest ogromna. Fantazja i humor jakimi operował artysta sprawiają, że każdy z nich jest wyjątkowy. Działalność portretowa Witkacego przyniosła mu sławę i uznanie, stając się jednocześnie jednym z najdłużej trwających cyklów malarskich w historii polskiej sztuki nowoczesnej.

Nr katalogowy: 15

Stanisław Ignacy Witkiewicz(Witkacy) (1885 - 1939)
PORTRET MARII PLUCIŃSKIEJ Z D. NIKLAS, 1919


węgiel i pastel, papier beżowy / 57,4 x 48,7 cm (w świetle oprawy)
sygn. i dat. l.g.: T.B.+E/ Ignacy/ Witkiewicz/ 1919


Cena wywoławcza:
30 000 zł
6 682 EUR
7 110 USD

Estymacja:
50 000 - 70 000 zł
11 136 - 15 591 EUR
11 849 - 16 588 USD

Cena sprzedaży:
44 000 zł
9 800 EUR
10 427 USD

AUKCJA DZIEŁ SZTUKI
14 GRUDNIA 2016

14 grudnia, 2016 r. godz. 19.00
Dom Aukcyjny Polswiss Art
ul. Wiejska 20, Warszawa

Wystawa przedaukcyjna:
24 listopada - 14 grudnia 2016 r.
Dom Aukcyjny Polswiss Art
ul. Wiejska 20, Warszawa

Kontakt w sprawie obiektów:

galeria@polswissart.pl
tel.: +48 (22) 628 13 67

ZLECENIE LICYTACJI

Zapytaj o obiekt   

Newsletter

Zapisując się na newsletter Domu Aukcyjnego Polswiss Art otrzymujesz: