16. Jan Styka - W DRODZE NA GOLGOTĘ

  • Poprzedni

    Poprzednia praca

    Jan Styka
    - CHRYSTUS Z TRZCINĄ I KORONĄ CIERNIOWĄ W RĘKU, 1925

  • Następny

    Następna praca

    Tadeusz Styka
    - PORTRET DZIEWCZYNY Z WINOGRONAMI,

wszystkie obiekty

Opis obiektu

Oferowana kompozycja, nad którą pracę rozpoczął Styka w roku 1886 ukończona została w 1914 roku w pracowni artysty w Garches pod Paryżem. Należy ona do cyklu "20 obrazów z życia Chrystusa" pokazanego w tym samym 1914 roku na wielkiej wystawie Jana, Tadeusza i Adama Styków w galerii Salle des BeauxArts przy ulicy Boétie w Paryżu. Jak donosi dr Aleksander Małaczyński w Szkicu biograficznym Jana Styki (wyd. Lwów 1930): "Wystawa miała niebywałe powodzenie. Przez jej sale przesunęły się mnogie tysiące elity społeczeństwa - Stykowie zbierali gratulacje od dygnitarzy państwa, ambasadorów, artystów i literatów". 

Tematyka chrystologiczna była stałym elementem twórczości Jana Styki a do najbardziej znanych obrazów zaliczyć można monumentalną kompozycję pt. Golgota oraz szereg płócien, m.in. Pochód na Golgotę, Głowę Chrystusa, Chrystusa dumającego nad Jerozolimą, a tuż przed śmiercią cykl z życia Chrystusa, Quo vadis Domine i Chrystusa z koroną cierniową w ręku. Obrazy pasyjne, ilustrujące mękę pańską, rozwijały się w malarstwie europejskim od okresu średniowiecza. Początkowo wyróżniały się ekspresją a wizerunek Jezusa poniżonego, skatowanego przez oprawców poruszał widzów do głębi. W czasach późniejszych dzieła pasyjne zatraciły ten rys dramatyzmu, stając się malowidłami oddającymi w większym stopniu nastrój smutku, skłaniającymi do refleksji. Oferowany obraz przedstawia upadek Jezusa pod ciężarem krzyża w drodze na Golgotę. Towarzyszy mu matka jego Maryja wraz z Marią Magdaleną i uczniem Jezusa Janem. W oddali rysuje się sylwetka murów Jerozolimy, z której bram wylewa się tłum chcący odprowadzić Chrystusa na miejsce kaźni. Kompozycja jest narracyjna w swym charakterze ale nie pozbawiona ekspresji. Uniesione w górę w geście rozpaczy ramiona mężczyzn, żołnierze chroniący pochód przed naporem tłumu i wreszcie postać Jezusa leżącego na ziemi pod krzyżem, fi gura znęcającego się nad nim oprawcy z biczem w ręku – to wszystko nadaje scenie dramatyzmu, potęguje realizm każąc zatrzymać się w zadumie. Niezapomniane przeżycie wymalowane pędzlem artysty, udziela się wszystkim oglądającym. Krajobraz tego miejsca i widocznych na horyzoncie wzgórz oraz architektura Jerozolimy namalowane na płótnie, powstały w oparciu o specjalnie zrobione przez autora szkice, kiedy odwiedzał w tym celu Ziemię Świętą, aby lepiej zapoznać się z topografią miejsca śmierci Jezusa. Temat pochodu na Golgotę i ukrzyżowania podejmowany był przez Jana Stykę często a najwspanialszej realizacji doczekał się on w monumentalnej panoramie Golgota z 1896 roku – największym malowidle religijnym świata (60 x 15 m). Obecnie obraz eksponowany jest na cmentarzu Forest Lawn Memorial Park w Glendale w Kalifornii, na którym spoczywają Tadeusz oraz Jan Styka, którego prochy przeniesiono tu w 1959 roku z Rzymu. Panorama „Golgota” powstała w latach 1895-96 z inicjatywy wielkiego przyjaciela Jana Styki, wybitnego pianisty i męża stanu, Ignacego Paderewskiego. Ogromna panorama przedstawiająca ukrzyżowanie Chrystusa, pokazana została po raz pierwszy we Lwowie wiosną 1896 r., w czasie wielkich uroczystości wielkanocnych. Od stycznia 1897 eksponowana była przez rok w Warszawie, a następnie wysłana na kolejne trzy lata do Moskwy i na dalszy rok do Kijowa, by wreszcie trafić do Nowego Jorku, dalej do Chicago aż wreszcie do Kalifornii. Oferowana praca bezsprzecznie należy do najlepiej rozwiniętego gatunku przedstawień w twórczości Jana Styki. Obrazy poświęcone tematyce religijnej a zwłaszcza pasyjnej odegrały wielką rolę w życiu artysty. Styka miał do nich stosunek niemalże personalny taki jaki można mieć wzglę- dem wiary w Boga. Niezaprzeczalnie fundamentem na którym zbudował Jan Styka swą sztukę był właśnie kult chrześcijaństwa i polskości. Był malarzem wybitnym, postacią nietuzinkową i prawdziwie kosmopolityczną. Oferowana praca jest prawdziwą perłą dla miłośników polskiej sztuki gdyż obrazy Jana Styki pojawiają się na rynku antykwarycznym niezwykle rzadko.

Proweniencja

Kraków, kolekcja prywatna
Francja, kolekcja prywatna

Biogram artysty

Brak zupełny znajomości mistrzów starych musi za sobą pociągać pewien dyletantyzm i naiwność, która może mieć swój wdzięk czasami, ale trąci zawsze nieuctwem i brakiem najprostszych wiadomości.

- Jan Styka (fragment pamiętnika J. Styki w: Czapliński Cz., The Styka Family Saga. Saga Rodu Styków, Bicentennial Publishing Corporation, New York, 1988, s. 16.)

  

Wielki patriota, a zarazem obywatel świata. Malarz majestatycznych panoram, którego sam mistrz Matejko traktował bardziej jak kolegę po fachu niż swojego ucznia. Wreszcie protoplasta malarskiego rodu Styków. Potężny, o mocnej posturze, przysłaniający niekiedy swoje obrazy. Przy tym elokwentny, ujmujący w obejściu i z poczuciem humoru paryżanina: „(…) rzadko kiedy mówił, raczej przemawiał. Nie malował jak zwykły śmiertelnik - tworzył; nie chodził, lecz kroczył (…)” (wspomnienie Karola Frycza, reżysera i scenografa teatralnego w: Czapliński Cz., dz. cyt., s. 95).

Jan Styka urodził się w 1858 r. we Lwowie. Wzrastał w atmosferze wielkiego poszanowania historii, otoczony narodowymi pamiątkami i patriotycznym duchem: „(…) ojciec mój, który się lubił zawsze rozczytywać w dziejach historycznych (…), opowiadał mi rzeczy, które umysł dziecka napełniały obrazami przeszłości. Już dzieckiem widziałem tych wojowników bełskich portrety po korytarzach klasztornych, już dzieckiem rozumiałem, że napady tatarskie i kozackie niepokoiły tę ziemię - już mi jęczało coś w tej ziemi, jakby cierpienie ludu w jasyr pędzonego” (fragment pamiętnika J. Styki w: Czapliński Cz., dz. cyt., s. 14). Zamiłowanie do rysunku odkrył jeszcze jako młody chłopiec, lecz ojciec nie zezwolił mu poważnie zająć się sztuką, póki nie skończył gimnazjum. Studia na wiedeńskiej Akademii wybrał już w zgodzie ze swoimi marzeniami zostania artystą. Rwał się do pracy: „(…) rysowałem zapalczywie antyki i komponowałem ustawicznie” (fragment pamiętnika J. Styki w: Czapliński Cz., dz. cyt., s. 15). Studiował też pieczołowicie dzieła dawnych mistrzów w Galerii Lichtensteina i Belwederze, a wieczory spędzał na literaturze, muzyce i książkach, wzajemnie inspirując się ze swoim współlokatorem i przyjacielem Franciszkiem Krudowskim. Po dwóch latach pobytu na Akademii otrzymał złoty medal i Prix de Rome, nagrodę umożliwiającą mu dalsze studia w Rzymie. Sercem był jednak w kraju, gdzie czekała narzeczona Musia i miejsce w pracowni Matejki. W 1882 r. zjechał do Krakowa zastawiając wcześniej swój złoty medal, by mieć z czego opłacić podróż: „(…) pod okiem Matejki, rozdzielony od niego jedną tylko ścianą, wziąłem się do pracy i rozpocząłem moją »Regina Poloniae«” (fragment pamiętnika J. Styki w: Czapliński Cz., dz. cyt., s. 18). Potrzebne do obrazu płótno otrzymał od Matejki, z resztek pozostałych po ukończonym dziele „Sobieski pod Wiedniem”. Profesor pomagał Styce pożyczając kostiumy i gobeliny, dawał także stypendia. Nie musząc martwić się o byt, młody artysta oddawał się tworzeniu. Idyllę przerwała wieść o śmierci ukochanej. Styka załamał się i poczuł ogromną potrzebę wyjazdu by zmienić środowisko i rozpocząć życie na nowo: „Matejko chciał mnie uwięzić w Krakowie i proponował profesurę w Szkole Sztuk Pięknych” (fragment pamiętnika J. Styki w: Czapliński Cz.,dz. cyt., s. 25). Nic go nie przekonało, w 1886 r. wyjechał do Paryża. Na miejscu znalazł wsparcie w postaci Axentowicza, wówczas już starego, obeznanego z miastem paryżanina. Chodził także do Chełmońskiego na wieczorki skupiające paryską Polonię. Śpiewał tam pieśni Moniuszki, które doprowadzały sentymentalnego gospodarza do łez. Od czasu do czasu wracał do kraju, zawsze pamiętając by odwiedzić Matejkę. Raz zastał profesora pracującego nad „Kościuszką pod Racławicami”: „Wejdź pan na te schodki - mówił mi - bo lepiej całość objąć można. Ale cóż teraz po Paryżu, to panu zapewne się wyda jakby jakiś malarz na przedmieściu malował” (fragment pamiętnika J. Styki w: Czapliński Cz., dz. cyt., s. 26). W tamtym okresie Styka poślubił Lucynę Olgiati, swoją byłą uczennicę z czasów krakowskich. Małżeństwo zamieszkało w paryskim atelier Styki, po czym przeniosło się na chwilę do Kielc, a później do rodzinnego Lwowa. Tam powstały m.in. „Polonia” (1890/91) i „Panorama Racławicka” (1894).

Talent Jana Styki odziedziczyła dwójka jego synów - Tadeusz i Adam. Jednak każdy z nich obrał swoją własną drogę twórczą, poświęcając się zgoła innym tematom i wykształcając charakterystyczny tylko dla siebie styl. „Synom moim mówiłem, że artysta ma dwie drogi. Albo być światowcem prawie co wieczór we fraku, z pustką w duszy, w głupim towarzystwie, gdzie się jednego głębszego zdania nie usłyszy. Przy czym z wolna talent marnieje, choć stosunki rosną; lub być samotnikiem siedzącym, tylko pracy swojej oddanym. Wówczas talent rośnie, wzmaga się i wcześniej czy później znajdzie swoje uznanie (…)” (fragment pamiętnika J. Styki w: Czapliński Cz., dz. cyt., s. 119). Malujący od małego pod okiem taty Tadeusz, choć początkowo interesował się bardzo różną tematyką, odkrył w sobie geniusza portretów. Był wziętym portrecistą wielkich osobistości m.in. Lwa Tołstoja, marszałka Focha, Sary Roosevelt, Poli Negri czy Ignacego Paderewskiego. Tymczasem młodszy Adam według zamysłu ojca miał zostać doktorem albo adwokatem. Jednak ujawniony talent przesądził o jego drodze artystycznej. Został wielkim orientalistą, malującym pasjami sceny arabskie.

Nr katalogowy: 16

Jan Styka (1858 - 1925)
W DRODZE NA GOLGOTĘ, 1886 - 1914


olej, płótno / 80 x 130 cm
sygn. p.d.: Jan Styka
opisany na odwrocie: [czarną farbą] Zaczęta 1886 w Krakowie/ Skończona 1888 w Paryżu [brunatną farbą] Skończone w r. 1914 w Garches dla wydania Vie de J. Chs.


Cena wywoławcza:
100 000 zł
23 530 EUR
28 090 USD

Estymacja:
120 000 - 180 000 zł
28 236 - 42 353 EUR
33 708 - 50 562 USD

Cena sprzedaży:
110 000 zł
25 883 EUR
30 899 USD

AUKCJA DZIEŁ SZTUKI 29 MAJA 2018

29 maja 2018 r. godz. 19.00
Dom Aukcyjny Polswiss Art
ul. Wiejska 20, Warszawa

Wystawa przedaukcyjna:
8 - 29 maja, 2018 r.
Dom Aukcyjny Polswiss Art
ul. Wiejska 20, Warszawa

Kontakt w sprawie obiektów:

galeria@polswissart.pl
tel.: +48 (22) 628 13 67

ZLECENIE LICYTACJI

Zapytaj o obiekt   

Newsletter

Zapisując się na newsletter Domu Aukcyjnego Polswiss Art otrzymujesz: