79. Włodzimierz Pawlak - DZIENNIK 30.III – II. 17 2017

  • Poprzedni

    Poprzednia praca

    Marta Pawlak, Włodzimierz Pawlak
    - PRACOWNIA RZEŹBIARKI, 2014 2015

  • Następny

    Następna praca

    Edward Dwurnik
    - JESIEŃ POETÓW, 2016

wszystkie obiekty

Opis obiektu

Obrazy pochodzące z cyklu Dzienniki prowadzone są przez Pawlaka w różny sposób: część z nich wykonywana jest na płótnie i zachowana jest w monochromatycznej gamie kolorystycznej przeplatanej znakami pisma, inne natomiast wyrażane są w formie rysunku ołówkiem na papierze lub w formie gablotek które zawierają przedmioty codziennego użytku artysty. W Dziennikach malowanych permanentny kryzys, jakim jest życie, jego jednostajność i powtarzalność, znaczy Pawlak tysiącami krótkich kresek rytych w farbie. Odkąd w 1989 roku obrazem Polacy formują flagę narodową artysta rozstał się symbolicznie z czasem, gdy zamierzeniem jego było towarzyszyć rodakom w ich trudnym losie – czyni to już tylko dla siebie. Potrzebny mi był dziennik w ogóle, potrzebowałem jakiegoś systemu, chciałem znaleźć metodę na dzień. – mówił artysta w filmie Pawła Sosnowskiego Dzień po dniu jestem artystą. Dzienniki opisywane kolejnymi numerami są rejestrem prywatnego czasu. Kreślenie siedmiu linii, przekreślanie ich ósmą nadają rytm, wprowadzają w swoisty trans. Na pewien czas znikam, nie ma mnie. Kiedyś to potrafi ło trwać kilka godzin, ale teraz robię sobie takie święta tylko kilkuminutowe – mówi Pawlak. Dzienniki malowane były najczęściej białą farbą, znane są również prace niebieskie i czerwone. Do tych ostatnich zalicza się oferowany Dziennik. Wybór koloru nigdy nie był u Pawlaka dziełem przypadku, idąc w ślad artystów awangardy międzywojennej chciał w swojej sztuce rozszerzyć
oddziaływanie światła, koloru i przestrzeni. Ale do każdej z barw ma artysta osobisty stosunek, każda budzi w nim inne odczucia. Czerwień jest dla Włodzimierza Pawlaka trudna i wymagająca, dużo kosztuje go praca z użyciem czerwieni, dlatego tak mało powstało obrazów w tej kolorystyce.
Wycieram ręce z czerwonej farby, z obrzydzenia, ze wstrętu, potem ze wstrętu wypróżniam się zaprawdę głęboko doświadczony czerwienią. Pragnąłbym zamalować to wszystko na biało, wycierając ręce zmarszczyć czoło ulegając złudzeniu wieczystego artyzmu. Niewielka ilość czerwonych płócien Pawlaka sprawia, że pojawienie się ich na rynku wzbudza zainteresowanie coraz szerszego kręgu miłośników sztuki tego intrygującego artysty.

Biogram artysty

„Gruppę tworzyło pięciu malarzy i jeden artysta, czyli Pawlak. (...) Od początku miałam poczucie, że Pawlak jest nie tylko malarzem, lecz artystą w każdej minucie swojego życia. Z tego punktu widzenia jest bardzo podobny do Włodka Borowskiego, ma perwersyjną skłonność do samozniszczenia” – Anda Rottenberg
(Rottenberg A., Przeciąg. Teksty o sztuce polskiej lat 80., Warszawa 2009, s. 376)

Urodzony w 1957 roku w Korytowie koło Żyrardowa, Włodzimierz Pawlak to zarówno artysta malarz, performer, jak również poeta i pedagog. Już jako uczeń Technikum Samochodowego w Grodzisku Mazowieckim pisał wiersze i malował krajobrazy, pełen zachwytu dla otaczającego świata. Pierwsze lekcje plastyki otrzymał w tamtejszym Ognisku Sztuk Plastycznych. Swoją wyjątkową wrażliwość i talent malarski rozwijał następnie na warszawskiej ASP, gdzie studiował w latach 1980-1985 pod okiem Rajmunda Ziemskiego. Wówczas chcąc tworzyć sztukę niezależną, powołał razem z innymi studentami grupę artystyczną „Gruppa”, której członkami byli także m.in. Ryszard Grzyb, Paweł Kowalewski czy Jarosław Modzelewski. Wspólnie wydawali czasopismo ugrupowania „Oj Dobrze Już” (1984-1988 ), w którym Pawlak zamieszczał wiersze, manifesty i teksty odczytów.

Prace malarza z pierwszej połowy lat 80. były świadomie anty-estetyczne, toporne, drastyczne i pełne ekspresji. Obrany język artystyczny służył ukazaniu ciężkiej sytuacji polityczno-społecznej kraju w sposób prześmiewczy, ironiczny i jednocześnie dosyć tragiczny. Sięgając po niewyszukane metafory, Pawlak komentował trudną rzeczywistość stanu wojennego. Prace z tego okresu to chociażby: „Bóg zsyła na Polskę mesjanizm” (1985), „Wjazd Sodomy na Gomorę” (1985), „Świnia świni dupę ślini” (1983), „Droga z piekła do piekła” (1984) czy „Oj, dobrze już” (1985).

Druga połowa lat 80. zaznacza stopniowy zwrot w sztuce Pawlaka. To również czas, gdy artysta rozpoczyna pracę w roli wykładowcy na macierzystej uczelni. Jego dzieła powoli wyciszają się – zanika ich wewnętrzne napięcie. Szukając sposobu na większe zobiektywizowanie przekazu, malarz zaczął zwracać się ku filozoficznym refleksjom oraz analizie koloru, formy i faktury. „Jeszcze do roku 1990 pojawiały się czasem w tej, coraz bardziej świadomej i coraz dojrzalszej twórczości, gorzko-ironiczne akcenty (…). Jednak widoczne staje się przesilenie od utrwalania tematów i przeżyć do malarstwa, jako połączenia refleksji o sztuce i intuicji” (Kowalska B., Malarstwo Włodzimierza Pawlaka, „Format”, nr 56, 2009, s. 32). Najważniejszy obraz tego okresu to „Polacy formują flagę narodową” (1989). Pokryte grubą warstwą farby płótno, na pół białe i czerwone, artysta wyżłobił niczym relief, pokrywając gęsto kreskami ołówka. Każde kolejne sześć linii, systematycznie przekreślał siódmą, nawiązując w ten sposób do wizualnego odliczania czasu w więziennych celach. Praca będąc wyrazem poparcia dla zmian ustrojowych, stanowiła również początek słynnego cyklu „Dzienników” i nowej fazy malarskiej Pawlaka.

Prócz „Dzienników” stanowiących wyraz jego fascynacji upływającym czasem i nieuchronnym przemijaniem, malarz zaczął tworzyć prace wchodzące w dialog z malarstwem przeszłości, w szczególności z awangardą. Do tego typu obrazów należy m.in. kilkanaście kompozycji pod wspólnym tytułem „Przestrzeń logiczna obrazu” oraz tryptyk „W. Strzemiński. Teoria widzenia obrazu V. van Gogha Dolina Crau” (2009). Artystyczne poszukiwania Pawlaka, nakierowane na prostotę, ciszę i kontemplację, poskutkowały także serią „Notatki o sztuce”, w której budował swoje kompozycje za pomocą farb olejnych bezpośrednio wyciśniętych z tuby. Ślady dawnego sarkazmu i ironii – tak obfitych w czasach „Gruppy” – znaleźć dziś można jedynie w niektórych jego notatkach: Z jednej strony szampan, z drugiej tragedia narodowa” albo „Urodzić się w Polsce, żyć w Polsce. Poczułem chłód w karku, od okna powiewa mrozem. Urodzić się w Polsce i umrzeć w Polsce. To bardzo wzruszające” – napisał artysta w swoim katalogu (Pawlak W., notatki w katalogu, Włodzimierz Pawlak. Martwa natura z pistoletem [katalog wystawy], Galeria Grodzka BWA, Lublin 1996).

Nr katalogowy: 79

Włodzimierz Pawlak (1957)
DZIENNIK 30.III – II. 17 2017, 2016 - 2017


olej, płótno / 150 x 100 cm
opisany na odwrocie: WŁODZIMIERZ PAWLAK/ DZIENNIK 30.III-II.17 2017/ 150x100/ 2016/ 2017


Cena wywoławcza:
30 000 zł
7 059 EUR
8 427 USD

Estymacja:
40 000 - 50 000 zł
9 412 - 11 765 EUR
11 236 - 14 045 USD

Cena sprzedaży:
34 000 zł
8 000 EUR
9 551 USD

AUKCJA DZIEŁ SZTUKI 29 MAJA 2018

29 maja 2018 r. godz. 19.00
Dom Aukcyjny Polswiss Art
ul. Wiejska 20, Warszawa

Wystawa przedaukcyjna:
8 - 29 maja, 2018 r.
Dom Aukcyjny Polswiss Art
ul. Wiejska 20, Warszawa

Kontakt w sprawie obiektów:

galeria@polswissart.pl
tel.: +48 (22) 628 13 67

ZLECENIE LICYTACJI

Zapytaj o obiekt   

Newsletter

Zapisując się na newsletter Domu Aukcyjnego Polswiss Art otrzymujesz: