9. Alfred Wierusz-Kowalski - W wieczornej mgle, ok. 1890

  • Poprzedni

    Poprzednia praca

    Autor Nieokreślony
    - Patrol zbrojny, 1880,

  • Następny

    Następna praca

    Tadeusz Rybkowski
    - Spotkanie na drodze / Zaprzęg konny na drodze,

wszystkie obiekty

Opis obiektu

Nieodłącznym elementem rodzajowo-pejzażowych obrazów Wierusza-Kowalskiego są konie, te od stuleci darzone przez Polaków ogromnym sentymentem szlachetne i użyteczne zwierzęta. Artysta potrafił przedstawić konie w różnych sytuacjach, ujęciach oraz skrótach, wykazując niebywałą znajomość kształtu, charakteru i ruchu konia.

(Zielińska J., Rodzime motywy w twórczości Alfreda Wierusza-Kowalksiego, [w:] Fałtynowicz Z. [red.], Studia, szkice, wspomnienia o Alfredzie Wieruszu-Kowalskim, Wyd. Stowarzyszenie Przyjaciół Suwalszczyzny, Suwałki 2000, s. 64)

 

 

Sztuka Alfreda Wierusza-Kowalskiego to konsekwentnie realizowana wizja polskości, opierająca się upływowi czasu i nowym modom. Jako wybitny „monachijczyk”, artysta łączył realizm z nastrojowością, malując sceny rodzajowe na tle rodzimych łąk, stepów i chłopskich wiosek, o różnych porach dnia i roku. W swych licznych zaprzęgach, sannach i kuligach, potrafił z wielkim talentem oddać ducha epoki i ducha samego narodu.

Prezentowane dzieło „W wieczornej mgle” należy do dojrzałej fazy twórczości malarza, kiedy już na stałe osiadł w Monachium. Obraz podejmuje ulubioną dla artysty tematykę – zimową drogę z wozem. Ciągnięty przez czwórkę kasztanowych koni chłopski zaprzęg toczy się powoli przez gęsty śnieg, podczas gdy w oddali widnieje rozświetlony lampami dyliżans, zmierzający w jego kierunku. Dookoła po horyzont roztacza się mroźne, białe pustkowie, zalane blaskiem ostatniej łuny zachodzącego słońca. Niedługo zapadnie zmrok. Odmalowany przez artystę po mistrzowsku śnieg jest ciężki i wilgotny. Niemal czujemy jego fakturę, gdy zamarznięty, zbryla się pod ciężarem kół i kopyt, utrudniając jazdę wozu. Niezwykły nastrój i malowniczość sceny buduje polski pejzaż, skąpany w zimowej aurze i tytułowej „wieczornej mgle”.

Zręcznie zastosowany w przedstawionym zaprzęgu skrót perspektywiczny świadczy o wysokich umiejętnościach warsztatowych Wierusza, wyciągniętych z doświadczeń akademickich i terminowania w pracowni Józefa Brandta. Artysta większość swoich kompozycji opierał na liniach diagonalnych, powtarzając na dalszych planach układ głównej grupy, w postaci kolejnego powozu czy sań. Nieodłącznym elementem każdego jego malarskiego dzieła jest koń, jak gdyby potwierdzając dawne powiedzenie: „Polak na koniu się rodzi”. Zwierzę zajmując tak istotne miejsce w polskiej kulturze, wnosi do sztuki Wierusza narodową nutę.

Narrację kompozycji buduje realistyczne ujęcie i bogactwo szczegółów. Efekty te dają pewne wrażenie trójwymiarowości, działając na zmysły i wyobraźnię odbiorcy. Konfrontując się z obrazem, zostaje on wciągnięty jak gdyby do bezpośredniej obserwacji rozciągniętej w czasie sceny. Może on nie tylko ją opisać, lecz również dopowiedzieć sobie wcześniejsze czy późniejsze wydarzenia – jaki jest cel podróży chłopa? Czy dotrze on bezpiecznie przed zmrokiem? Skąd wraca? Co się stanie, gdy oba powozy się miną? Praca odwołuje się do naszych emocji i wrażliwości zdradzając, iż dzieła Alfreda Wierusza-Kowalskiego nie powinniśmy zwyczajnie oglądać, lecz z całą siłą odczuwać.

Reprodukowany

Buhler H. P., Józef Brandt, Alfred Wierusz-Kowalski i inni. Polska szkoła monachijska, wyd. Amber, Warszawa 1998, s. 23.
Ptaszyńska E., Alfred Wierusz-Kowalski 1849-1915, Wyd. DIG, Warszawa 2011, s. 140 (reprodukowany pod tytułem „W noc zimową”).
Pocztówka wydana nakładem A. J. Ostrowski, Łódź-Warszawa, ok. 1915.

Biogram artysty

Kowalski miał dwie olbrzymie pracownie, oprócz mieszkania. Malował konie, sanie, śnieg i wilki. (…) Co tylko namalował, zaraz zabrali Niemcy. Opowiadano, że zarabiał 40 000 marek rocznie! Czy podobały mi się jego obrazy? Gdzie tylko widzę talent, zaraz mnie interesuje. I tu widziałam duży talent. W tych obrazach był charakter. Było dużo życia.

– Olga Boznańska (cyt. za: Stępień H., Liczbińska M., Artyści polscy w środowisku monachijskim w latach 1828-1914: materiały źródłowe, Warszawa 1994, s. 258)

 

Zręczny realista, znajdujący klientelę wśród ziemiaństwa i plutokracji, podejmował, podobnie jak jego mistrz (Józef Brandt), tematykę kresową, ze szczególnie ulubionymi scenami egzotycznych dla Niemców polowań i napadów wilków, obrazami ilustrującymi życie polskiej prowincji, ziemiańskich
dworów, małych miasteczek. Malował gładką jednolitą fakturą, z precyzją odnotowując szczegóły, ograniczając gamę kolorów do barw ciemnych.

(Krzysztofowicz-Kozakowska S., Stolot F., Historia malarstwa polskiego, Kraków 2000, s. 211)

 

Z małymi wyjątkami przędzę swych pomysłów kompozytorskich snuje z życia wiejskiego, w których krajobraz, ludzie i konie grają równoważną rolę.

(Stępień H., Liczbińska M., Artyści polscy w środowisku monachijskim, wyd. Chors, Kraków, s. 178)

 

Alfred Wierusz-Kowalski – słynny malarz wilków – należy do czołowych przedstawicieli szkoły monachijskiej. Urodził się w 1849 roku w Suwałkach. Wychowany pośród lasów i jezior, w bliskim kontakcie z naturą, bardzo szybko uwrażliwił się na jej piękno. Mając ledwie osiem lat, doświadczył jednak również mroków dzikiej przyrody. W jego pamięci trwale zapisało się dramatyczne wspomnienie pewnej mroźnej zimy, gdy podróżując z rodziną saniami zostali napadnięci przez stado wściekłych wilków. Wówczas nie przewidywał, że doświadczenie to mocno wpłynie na jego przyszłe tematy malarskie.

Gdy chłopiec miał niemal szesnaście lat, państwo Wieruszowie przeprowadzili się do Kalisza. Miasto to dynamicznie się rozwijało, co dawało lepsze warunki życia, pracy i nauki. Uczęszczając do Męskiego Gimnazjum Filologicznego, młody Alfred otrzymał tam swoje pierwsze lekcje rysunku. W 1868 roku wyjechał do Warszawy by kontynuować edukację w Klasie Rysunkowej Wojciecha Gersona. Oprócz słynnego pejzażysty, jego pedagogami byli Rafał Hadziewicz i Aleksander Kamiński. Trzy lata później wyjechał na studia do Drezna. Wybór był nieoczywisty, gdyż w tamtym czasie najpopularniejszy kierunek pośród młodych adeptów malarstwa stanowiła akademia monachijska. Miasto nad Łabą miało jednak bogate grono polskiej emigracji, skupione wokół osoby Józefa Ignacego Kraszewskiego. Alfred jako młody student miał nawet okazję go sportretować – i mimo że praca niezbyt mu się udała, dziś jest interesującym przykład wczesnej twórczości artysty, w dodatku w tematyce, jaką bardzo rzadko podejmował.

W akademii wytrzymał jedynie półtora roku. Wraz ze swoim przyjacielem Václavem Brožíkiem, czeskim malarzem historycznym, opuścił Drezno dla Pragi. Wspólnie założyli tam swoją pracownię i dołączyli do praskiego środowiska artystycznego. Malarz próbował wówczas własnych sił, tworząc pierwsze samodzielne kompozycje, które następnie z sukcesem sprzedawał w salonie sztuki Nikolausa Lehmanna. W 1873 roku Wierusz i Brožík ruszyli ostatecznie do Monachium. Artysta zapisał się wówczas na tamtejszą akademię, do klasy Alexandra Wagnera. Przez chwilę również pracował w atelier Józefa Brandta.

Monachium stało się dla Wierusza prawdziwym domem. Ustatkował się i założył rodzinę z poślubioną w 1878 roku Jadwigą z Szymanowskich. Tęsknił jednak za Polską, jej pięknym, dziewiczym krajobrazem i szlacheckimi tradycjami – stąd zakupił Mikorzyn, majątek ziemski koło Konina. Miejsce było malownicze, położone nad brzegiem jeziora i otoczone lasem. Oprócz dworku, malarz posiadał tam specjalne pomieszczenie i wybiegi, przeznaczone dla swojej prywatnej hodowli wilków. Miał ich aż sześć, w tym dwa otrzymane w prezencie od niemieckiego cesarza Wilhelma. Dzięki temu mógł zaobserwować i tak doskonale oddać ich anatomię i zachowania w swoich ulubionych tematach malarskich. Do Mikorzyna jeździł latem i w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Natomiast na stałe zamieszkała tam jego żona i córki, od czasu do czasu odwiedzając Wierusza w jego monachijskim atelier.

Dzięki międzynarodowym wystawom, kariera Wierusza szybko się rozwinęła. Miał bogaty krąg odbiorców nie tylko w całej Europie, ale i Stanach Zjednoczonych. Tworząc sztukę na wskroś polską, umiał wyczuć gusta klienteli. Zagranicznych zachwycała egzotyka malowanych scen – wyjazdów i powrotów z polowań i jarmarków, wesołych kuligów, weselnych orszaków czy też przedstawień z wilkami – natomiast w rodakach rozpalały one patriotyczne uczucia. Swoje sceny rodzajowe osadzał w malowniczym, rodzimym krajobrazie, który traktował realistycznie i z precyzją szczegółów. Poprzez swą sztukę, był ambasadorem polskości – i za to należy mu się wielkie uznanie.

 

 

 

 

 

Nr katalogowy: 9

Alfred Wierusz-Kowalski (1849 - 1915)
W wieczornej mgle, ok. 1890


olej, płótno / 72,5 x 119,5 cm
sygn. p. d.: A.Wierusz-Kowalski


Estymacja:
1 200 000 - 1 500 000 zł
252 632 - 315 790 EUR
267 261 - 334 076 USD

Cena sprzedaży:
1 150 000 zł
242 106 EUR
256 125 USD

Aukcja Dzieł Sztuki 14 marca 2023

wtorek, 14 marca 2023, o godz. 19.00
Dom Aukcyjny Polswiss Art
ul. Wiejska 20, Warszawa

wystawa przedaukcyjna:
24 lutego - 14 marca 2023 r.
Galeria Domu Aukcyjnego
ul. Wiejska 20, Warszawa

Wystawa czynna:
pn. – pt.: 11.00 – 18.00

sob.: 11.00 – 15.00

Skontaktuj się z nami, aby licytować na aukcji:
+48 (22) 62 81 367
galeria@polswissart.pl

Licytuj online

ZLECENIE LICYTACJI

Zapytaj o obiekt   

Newsletter

Zapisując się na newsletter Domu Aukcyjnego Polswiss Art otrzymujesz: