23. Ferdynand Ruszczyc - Pejzaż wiosenny, ok. 1899

  • Poprzedni

    Poprzednia praca

    Olga Boznańska
    - Portret kobiety w brązowym kapeluszu,

  • Następny

    Następna praca

    Stanisław Ignacy Witkiewicz Witkacy
    - Portret Stefana Zwolińskiego, 1931,

wszystkie obiekty

Opis obiektu

Wszelki krajobraz jest stanem duszy.

– Henri Frederic Amiel (Amiel H. F., Fragments d’un journal intime, Geneve, 1887 s. 62)

 

Najsilniej odczuwam naturę, mógłbym powiedzieć rozumiem ją – w dni szare. Niebo białe, a duże kępy drzew ciemne, ciemnosine, zielone.

– Ferdynand Ruszczyc (Ruszczyc F., Dziennik, cz. I, Ku Wilnu. 1894-1919, Warszawa 1994, s. 122)

 

Stosunek Ferdynanda Ruszczyca do otaczającej go przyrody, był silnie emocjonalny. Artysta stał się nie tylko bacznym obserwatorem natury, ale też głęboko odczuwał jej nastrojowość. W prowadzonym dzienniku odnotowywał wrażenia, jakie wywołały w nim różne napotkane krajobrazy: „(…) niespodzianka: widok z wysokiej góry na rzekę, młyny, zastawy, krzaki i las. Gotowy obraz. Pyszny. Rysuję” – pisał w czerwcu 1899 roku (Ruszczycówna J. [red.], Ferdynand Ruszczyc 1870-1936. Pamiętnik wystawy, Muzeum Narodowe w Warszawie, Warszawa 1966, s. 43). Malarz zwracał uwagę na fantazję kryjącą się w płynących po niebie obłokach, dekoracyjne walory ukształtowania terenu czy różnobarwną paletę śniegu. Widział w letnim wieczorze liryczną ciszę, a w spienionym wiosennym potoku dramatyzm i potęgę żywiołu. Celem jego sztuki było zgłębienie istoty pejzażu.

W prezentowanym krajobrazie, Ruszczyc podejmuje motyw cykliczności natury i ciągłego odradzania się życia. Artysta odmalowuje budząca się wiosnę, widoczną w łagodnym błękicie nieba, zielonych pagórkach i czekających na młode listki drzewach. Dzień jest pogodny, ożywiony promieniami słońca. Choć ziemia wydaje się jeszcze wilgotna i zimna, to lada moment pocznie rozkwitać bujnością traw i pierwszych kwiatów. Artysta ilustruje nastrojowość chwili budując swą kompozycję z użyciem minimalnych środków. Traktuje pejzaż szybko i szkicowo, za pomocą szerokich pociągnięć pędzla i impastowo nakładanej farby. Twórczo przetwarza zastaną naturę w jej symboliczną, malarską wizję. Dzieło Ruszczyca skłania do filozoficznej zadumy nad biologicznym rytmem odwiecznej przyrody. Nieodłącznym procesem narodzin jest bowiem starość i przemijanie.

Wystawiany

Wilno, Litewskie Muzeum Sztuki w Wilnie, Ferdynand Ruszczyc 1870-1936.
Życie i dzieło, wrzesień 2002. Warszawa, Muzeum Narodowe w Warszawie, Ferdynand Ruszczyc 1870-1936.
Życie i dzieło, lipiec - sierpień 2002. Toruń, Muzeum Okręgowe w Toruniu, Ferdynand Ruszczyc 1870-1936.
Życie i dzieło, kwiecień - czerwiec 2002. Kraków, Muzeum Narodowe w Krakowie, Ferdynand Ruszczyc 1870-1936.
Życie i dzieło, luty - kwiecień 2002.

Reprodukowany

Krzysztofowicz-Kozakowska S., Kroplewska-Gajewska A., Ferdynand Ruszczyc 1870-1936. Życie i dzieło [katalog wystawy], Muzeum Narodowe w Krakowie, Kraków 2002, nr kat. 52, s. 98.

Biogram artysty

Wszystkie żywioły o ile je namaluję będą do Pańskiej dyspozycji – powietrze, woda i ziemia. Żałuję, że brak jeszcze ognia.

– Ferdynand Ruszczyc (fragment listu F. Ruszczyca do F. Mangghi Jasieńskiego z 1902 r., rękopis w Bibliotece Książąt Czartoryskich, Kraków)

 

Ferdynanda Ruszczyca zwie się potocznie „malarzem żywiołów” – był jednym z młodopolskich gigantów, którego twórcze zainteresowania skupiały się na uwielbieniu natury w jej symbolicznym ujęciu. Urodził się w 1870 roku w Bohdanowie. Studiował na akademii petersburskiej pod okiem wybitnego pejzażysty Iwana Szyszkina, a następnie Archipa Kuindżi. Uczelnię opuścił w 1897 roku z tytułem „kłassnyj chudożnik” III stopnia, już wtedy tworząc dzieła w dojrzałym, indywidualnym stylu. Biorąc udział w wystawach wiosennych akademii oraz w wystawach stowarzyszenia „Mir iskusstwa”, szybko zaczął być doceniany przez wybitnych kolekcjonerów i krytyków. W dzienniku Ruszczyca z 3 października 1900 roku czytamy: „Poczta dzisiejsza, jak zwykle poniedziałkowa, przyniosła całą wiązankę czasopism. Na ostatniej stronicy ‘Kraju’ nr 43 znalazłem dla siebie miłą niespodziankę: wyjątki z artykułu St. R. Lewandowskiego z czeskiego ‘Slovansky Przehlad’. Mówi tam o ‘kresowcach’ i o ‘stojącym na czele ich wszystkich Ruszczycu’. ‘Długo musiał patrzeć na przyrodę, studiować ją i badać, umiłował ją i myślą i sercem syna tych stron polskich, których piękność jest mu drogą...’. Dumny jestem, że to wyczytano z moich prac” (Ruszczyc F., Dziennik: Ku Wilnu 1894 – 1919, t. I, wyd. Secesja, Warszawa, 1994, s. 125-126).

Podczas wystawy dyplomowej jego obraz „Wiosna” nabył sam Paweł Tretiakow, założyciel słynnej Galerii Trietiakowskiej w Petersburgu. Tymczasem sprzedaż „Młynu o zachodzie słońca” umożliwiła artyście odbycie podróży po Europie. Jednak wyjazd ten potwierdził tylko przywiązanie Ruszczyca do rodzinnych stron. Pisał: „Można pozostać wiernym ojczyźnie mimo wszelkich pokus... Widzimy i podziwiamy piękność innych krajów, składamy jej hołd... a jednak kochamy tylko swój, czujemy, że on do nas należy, a my do niego” (Ruszczycówna J., Ferdynand Ruszczyc 1870 – 1936. Pamiętnik wystawy, Muzeum Narodowe w Warszawie, Warszawa, 1966, s. 34).

Od 1899 roku Ruszczyc stał się bardziej obecny w życiu artystycznym Warszawy i Krakowa. Czynnie pokazywał swoje prace w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych, Salonie Aleksandra Krywulta, a także na wystawach krakowskiego Towarzystwa Artystów Polskich „Sztuka”. Należał do grona organizatorów i pierwszych profesorów Warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych – jedynej polskiej, wyższej uczelni artystycznej w zaborze rosyjskim. Po śmierci Jana Stanisławskiego przez rok prowadził katedrę pejzażu w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie (1907-08), z której zrezygnował ze względu na animozje personalne w tamtejszym środowisku artystycznym. Wówczas wyjechał do Wilna, gdzie skupił się na organizacji życia artystycznego i kulturalnego. Uczestniczył w projektach konserwatorskich przestrzeni miejskiej, zajmował się grafiką użytkową, ilustratorstwem oraz scenografią. W latach 1918-1919 doprowadził do powstania Wydziału Sztuk Pięknych na Uniwersytecie im. Stefana Batorego w Wilnie, którego został pierwszym dziekanem.

Ruszczyc bardzo szybko osiągnął artystyczną dojrzałość, kreując własny typ rozległego, dramatycznego, epickiego pejzażu. Jego niezależność od akademizmu podkreślał dobitnie Siergiej Diagilew, zapraszając na organizowane przez siebie wystawy prac modernistów. Mimo że potrafił zachwycać się osiągnięciami Moneta, z impresjonistami łączyła go jedynie wyjątkowa zdolność oddawaniu wrażeniowości pejzażu. Choć w jego „Bajce Zimowej” (1904) odnaleźć można pierwiastki secesji, a w „Moście zimą” (1901) nawiązania do XIX-wiecznego realizmu, artysta nigdy nie popadł całościowo w żaden z nurtów. Był czułym obserwatorem natury, a przy tym kontynuatorem tradycji romantycznego pejzażu w swojej bardzo indywidualnej, silnie emocjonalnej wizji.

Nr katalogowy: 23

Ferdynand Ruszczyc (1870 - 1936)
Pejzaż wiosenny, ok. 1899


olej, płótno naklejone na tekturę / 42 x 47 cm
sygn. p. d.: F. Ruszczyc


Estymacja:
180 000 - 220 000 zł
37 895 - 46 316 EUR
40 090 - 48 998 USD

Cena sprzedaży:
160 000 zł
33 685 EUR
35 635 USD

Aukcja Dzieł Sztuki 14 marca 2023

wtorek, 14 marca 2023, o godz. 19.00
Dom Aukcyjny Polswiss Art
ul. Wiejska 20, Warszawa

wystawa przedaukcyjna:
24 lutego - 14 marca 2023 r.
Galeria Domu Aukcyjnego
ul. Wiejska 20, Warszawa

Wystawa czynna:
pn. – pt.: 11.00 – 18.00

sob.: 11.00 – 15.00

Skontaktuj się z nami, aby licytować na aukcji:
+48 (22) 62 81 367
galeria@polswissart.pl

Licytuj online

ZLECENIE LICYTACJI

Zapytaj o obiekt   

Newsletter

Zapisując się na newsletter Domu Aukcyjnego Polswiss Art otrzymujesz: