14.05.2020

Matejko otworzył całkowicie nowy rozdział malarstwa określanego jako historyczne

Matejko otworzył całkowicie nowy rozdział malarstwa określanego jako historyczne

Jan Matejko w pracowni

W 1867 roku umiera Artur Gorttger. Z wolna na wieczny spoczynek odchodzą Józef Simmler i  Ksawery Kaniewski. Tworzą jeszcze Wojciech Gerson i Henryk Rodakowski. A w 1866 roku pojawia się w Zachęcie pierwsza praca Maksymiliana Gierymskiego i w trzy lata później po raz pierwszy w Warszawie wystawia Józef Chełmoński. We Francji zaś na scenę wstępuje Edouard Manet, a za nim pierwsi impresjoniści. W Rosji powstaje kierunek ugruntowany w realizmie, ale nastawiony na wyraźnie narodowy kierunek,  który z czasem doprowadzi do Pieriedwiżników z Szyszkinem i Riepinem na czele. W Anglii trzej bracia Dante Rossetti, Wiliam Hunt i John Millais bronią swojej wizji nazwanej prerafaelicką. W całej Europie świat artystyczny rozwija się i ewoluuje w różnych kierunkach. Sztukami plastycznymi interesuje się coraz szersze grono odbiorców. Malarstwo jest szeroko komentowane. W 1854 roku powstaje w Krakowie Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych, następnie warszawska Zachęta w 1861 roku oraz lwowskie TPSP w 1867 roku.


Jan Matejko - Portret prof. dra Karola Gilewskiego, 1872 (Portret Rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego Gilewskiego)Lata 60-te XIX wieku to również początek wielkich sukcesów Jana Matejki. W 1865 roku wystawia w Paryżu kazanie Piotra Skargi i Rejtana. Artysta ma wtedy tylko 27 lat. Jego obraz kupuje w Paryżu sam cesarz austriacki. Powstają prace w pełni indywidualne, mistrzowskie i zachwycające  świat. Jakże niesłuszne jest twierdzenie, że polska sztuka w tym czasie w wydaniu Matejki nie nadążała za europejskimi trendami. Nadążała, szła swoimi prądami, wieloma torami. Mieliśmy to szczęście posiadać w swoich szeregach prawdziwego geniusza, który stworzył nowe myślenie o malarstwie historycznym i wszystko to zostawił nam w spadku.  U Matejki nie ma bowiem klasycznego naśladownictwa antyku, sztywnego odwzorowania wydarzeń. Wciąż jeszcze za mało doceniamy, że  otworzył on całkowicie nowy rozdział malarstwa określanego jako historyczne. Wszystko na co zdobyła się polska sztuka w tym zakresie do tej pory zostało absolutnie przykryte tytanicznym wysiłkiem Matejki. Trzeba bowiem wiedzieć, że jego prace w II poł XIX wieku były wprost rewelacją nowego stylu, nowego sposobu ujęcia dziejowych tematów, nowej i niesłychanie bujnej i silnej  ekspresji. Mało kto już dziś również pamięta, że prace Matejki, o których dziś myślimy wyłącznie w kategoriach pomników naszej sztuki, były wówczas wręcz buntem przeciwko panującym dotąd w polskiej sztuce szablonom, przeciwko oschłemu konwenansowi w charakterystyce postaci, twarzy i gestu, przeciw całemu kananowi niewzruszonych z pozoru akademickich zasad w przebrzmiałych formułach pseudoklasycycmu. Tak o Kazaniu Piotra Skargi pisał w 1864 roku słynny francuski krytyk Gautier: Postaci tych nie spotykało się dotąd na zadnym obrazie (…)Każda głowa ma swoją właściwość, swój wyraz, charakter swój obyczaj, ze tak powiem. Widać, ze każda z tych osób jest czymś odrębnem i możnaby prawie wskazać jej nałogi. Obok mistrzowskiego pojęcia gry fizjonomii i mimiki, wszyscy przedstawieni na obrazie są na swem stanowisku, a na ich twarzach widać wrażenie, z odmianami wieku , płci i przesadów.


Co ugruntowało taki sposób przedstawiania, skąd ta magiczna siła, która pozwoliła stworzyć odrębny rys prezentacji historycznej?  Matejko urodził się w Krakowie. Pierwszym i kto wie, czy nie najgłówniejszym  nauczycielem był dla niego ołtarz Wita Stwosza. Zainspirowała go ta plastyka kształtów oznaczająca indywidualność i nigdy już potem jej się już nie wyrzekł, a wręcz rozwinął ją do granic możliwości.  Nie upraszczał, ale wręcz przeciwnie nadawał cechy jednostkowe. Każdy szczegół, każda żyła, każda kość, każdy grymas ma swoje miejsce i personalizuje postać.


Trudno współczesnemu odbiorcy wyobrazić sobie rewolucyjność Jana Matejki, kiedy widzimy w nim ostoję i podwalinę polskiego malarstwa. Ale w istocie tak właśnie było. Artysta niesamowicie spodobał się na paryskich salonach, był bardzo ciepło przyjęty i doceniany przez największych europejskich krytyków, ale nie przez swoje rodzinne miasto. Na początku go ignorowano, potem ganiono, salonowa krytyka krakowska traktowała pół żartem pół serio. Dopiero zakupy obrazów przez największych europejskich władców oraz coraz silniejsze głosy poparcia płynące zza granicy sprawiły, że dostrzeżono jak wielka krzywda i głupstwo  dzieje się  w rodzinnym mieście mistrza. Matejko odrzuca stanowisko dyrektora Akademii Sztuk Pięknych w Pradze proponowane mu przez mądrych Czechów w 1873 roku , zostaje w Krakowie i obejmuje dyrekcję krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych. Mamy odtąd swojego malarskiego wieszcza.


Matejko – malarz, patriota i wizjoner. Ofiarował Polsce historyczną intuicję, dar wskrzeszania i rozumienia na nowo czasów zamierzchłych, dar odkrywania w przeszłości nowych prawd, wszystko w  krzepiącej formule dostojeństwa połączonego z  godnością,  tak potrzebnej wtedy Polakom, a nam dziś ciągle bliskiej.