12.09.2022

Neonowy róż i perwersja szczęścia – znaczenie koloru w twórczości Maurycego Gomulickiego

Tęczowy obelisk i las czerwonych muchomorów w Krakowie, neonowa oranżada z migającymi bąbelkami w parku Kępa Potocka w Warszawie, dryfujące cycki przy molo w Sopocie – to tylko niektóre z realizacji Maurycego Gomulickiego. Ale już wiadomo, że obok jego sztuki po prostu nie można przejść obojętnie.

Maurycy Gomulicki, 2006. Fot. Rafał Nowak

Maurycy Gomulicki - Pink Star, 2019„Kolor Polski to kolor szary” – mówi w wywiadzie Maurycy Gomulicki. Jak zauważa, Polacy to ludzie poważni, smutni, do których kolor po prostu nie przystaje. Nic dziwnego. Nasza historia wręcz ocieka martyrologią, jest pełna cierpienia, walki i tęsknoty. On sam jednak ubiera się ekstrawagancko i niezwykle barwnie. „Nie chcę żyć na »cmentarzu«” – podkreśla. Jego sztuka stoi dosłownie w kontrze do zastanej, szaro-betonowej rzeczywistości, jest afirmacją szczęścia, radości i przyjemności życia. Traktuje o rzeczach ważnych, ale nie po-ważnych.

 Jednym z istotnych wyznaczników sztuki Gomulickiego jest kolor. Stanowi on nośnik ekspresji i symbolicznego oraz witalnego potencjału. Artysta zastanawia się nad miejscem koloru w kulturze oraz bada jego społeczną dynamikę. Kwestionuje także przyporządkowywanie określonego koloru do sfery dobrego czy złego gustu. W swoich pracach stosuje hiperkolory, tzw. „dayglo” – jaskrawe, żarówiaste, fluorescencyjne, które w dzisiejszym świecie kojarzą się z reguły z czymś przaśnym, jarmarcznym i generalnie niegustownym. Tymczasem w filozofii Gomulickiego są one zdwojoną intensywnością bycia, manifestacją i ostentacją. Artysta widzi w kolorystycznym nasyceniu spełnienie i drogę do szczęścia.

 Róż dla Gomulickiego to kolor szczególnie pociągający. Jak sam z sentymentem wyjaśnia, jest on dla niego słodyczą, powidokami szczęścia i rozkoszy. Stanowi również idealny kontrapunkt dla melancholii, której mamy w naszym społeczeństwie przecież pod dostatkiem. Co więcej, można zauważyć, jak w ciągu ostatnich kilku lat zmienił się społeczny odbiór różu. Nie jest on już wyłącznie kojarzony z landrynką i lalką Barbie.

 W twórczości Gomulickiego różu jest naprawdę sporo. Jeden z jego najważniejszych projektów, zatytułowany „Pink not dead!” (2006), składał się z szeregu artystycznych działań, również takich wychodzących poza przestrzeń muzeum. Były to różowe konferencje, projekcje różowych filmów, różowe lekcje tańca, a także otwarcie różowego bloga, który przez dwanaście lat cieszył się sporą popularnością. „Pink not dead!” stanowił projekt totalny, dotykający ważnych dla artysty kwestii – kultury rozkoszy, perwersji, poszukiwania szczęścia i przyjemności – wokół których sformułował swoją późniejszą sztukę. Inne różowe realizacje Gomulickiego to chociażby instalacja „Obelisk” (2010) na poznańskim rynku, wspomniana neonowa oranżada z parku Kępa Potocka czyli "Światłotrysk" (2009), zaprojektowana razem z Joanną Hawrot kolekcja „Psycho Pussy” (2019), a także rzeźba „Pink Star” (2019) oferowana na najbliższej aukcji „Rzeźb i Obiektów przestrzennych”.