Corrida. Cykl malarski, nad którym Andrzej Lichota rozpoczął pracę w 2017 roku w następstwie podróży do Kordoby w Andaluzji, zrodził się z refleksji nad doświadczeniem widowiska kulturowo odmiennego a zatem dostarczającego zupełnie nowych wrażeń. Obrazy tego cyklu opisują poszczególne sekwencje walki w porządku chronologicznym a ich cechą charakterystyczną jest zdecydowana forma oparta na ekspresji form, mocnej barwie oraz świadomym kształtowaniu materii malarskiej. Płótna opisujące początkowe epizody zmagań człowieka z dzikim zwierzęciem charakteryzują się nasyconymi szerokimi plamami czerwieni i żółci („Faena” i „Śpiew Areny w Kordobie”). Kolejne zdradzają rosnące napięcie i dramatyzm pojedynku poprzez piętrzące się impasty i zastosowanie ciemnych barw, przede wszystkim czerni („Szarża”, „Kontakt”). Obrazy opisujące końcowe etapy walki podkreślają dramat współistnienia życia i śmierci. Szczególnie wymowny staje się finalny tryptyk „Requiem”, w którym zastosowanie szerokich płaskich impastów ograniczonych do trzech barw daje czytelny, prawie graficzny przekaz a uzupełnienie całości kompozycji dodatkowymi elementami metalowymi wzmaga dramatyzm narracji. Andrzej Lichota nie tylko zapisał własne wrażenia powstałe na skutek doświadczenia widowiska o spektakularnej oprawie – w obrazach „Goya” i płótnach poświęconych postaci Pablo Picasso („Picasso I” i „Picasso IV”) mamy do czynienia z próbą reinterpretacji korridy widzianej oczami dwóch hiszpańskich malarzy. Lichota rozpoczął tym samym dialog malarski z wielkimi artystami, w których twórczości tematyka tauromachii również stanowiła istotny element. Obrazy z cyklu Corrida nie wyczerpują tematu, nie jest to też cykl zamknięty. Ostatnie realizacje pokazują, że będzie on ewoluował – artysta eksperymentuje bowiem z fakturami, barwą i podłożem otwierając się na coraz szersze spektrum możliwości.