Indywidualizuje on [Gottlieb] – w ulubionych przezeń scenach pracy fi zycznej – tylko
ruch postaci ludzkiej jako charakterystyczny wyraz życia, poprzestając na czysto
schematycznym często zaznaczaniu rysów twarzy. (…) Klasyczną zasadę jednolitości
ekspresyjnej i nawet architektonicznej rozciąga on na dwa kardynalne pierwiastki
składowe obrazu, malując umiejętnie skoordynowanymi arabeskami linijnymi
i plamami barwnymi, których plastyczna logika oparta jest na dwuwymiarowej
powierzchni fresku dekoracyjnego, a nie na trójwymiarowej prawdzie
naturalistycznej postaci ludzkiej. – Zygmunt Klingsland, 1933
cyt. za: Malinowski J., Brus – Malinowska B., W kręgu École de Paris.
Malarze żydowscy z Polski, Warszawa 2007, s. 81.