Karolina Jabłońska to jedna z najważniejszych przedstawicielek młodej sztuki, której wyjątkowy styl niekiedy przyrównywany jest to fantazyjnej twórczości XIX-wiecznego malarza, Henri’ego Rousseau. Urodziła się w 1991 roku w Niedomicach. Kształciła się natomiast na krakowskiej ASP, gdzie w 2015 roku, w pracowni Leszka Misiaka otrzymała dyplom. W trakcie nauki współzałożyła grupę i galerię Potencja oraz gazetę Łałok. Podczas swojej kariery otrzymała liczne nagrody, takie jak Nagroda Dolnośląskiego Klubu Kapitału w 12. Konkursie Gepperta (2016), czy II nagroda Biennale Malarstwa Bielska Jesień (2017). Ma również na swoim koncie około 20 wystaw na terenie Polski, Niemiec, Austrii i USA.
Jabłońska znana jest głównie ze swoich groteskowych obrazów w technice olejnej na płótnie, chociaż ma też w portfolio kilkanaście kompozycji wykonanych sprayem na papierze. W jej pracach dużą rolę odgrywają skrajne emocje. Przemoc i erotyka są dla malarki katalizatorem formy, koloru i ekspresji – „Życie nie jest tak proste i kolorowe, jak widzimy w mediach społecznościowych. To także ból i zmaganie się z różnego rodzaju trudnościami. Jako artystka krytycznie obserwuję świat i czerpię z tego miejsca. Najbardziej fascynujące są dla mnie trudne uczucia, niepokój” – tłumaczy Jabłońska (cyt. za: Borowik. M, „Vogue Polska” x BMW Art Academy: Karolina Jabłońska, „Vogue Polska”, 05.07.2023). Zniekształcone, naciągnięte i przeskalowane ciała postaci upchnięte w ciasnych kompozycjach wywołują w odbiorcy pewien dyskomfort. Sceny przedstawiane przez artystkę skupiają się często na tych nieprzyjemnych, niewygodnych, czy wręcz odstręczających momentach ludzkiej egzystencji. Naiwność i prymitywizm malarskiego stylu kontrastujące z samą tematyką obrazów mogą być traktowane jako pewna forma czarnego humoru.
Artystka w swoich pracach czerpie z historii sztuki. Nawiązuje bezpośrednio do Gauguina, Durera czy Muncha. Przemalowuje we współczesny sposób motywy pojawiające się w sztuce na przestrzeni wieków, aby nadać im nowe, świeże brzmienie.
Istotnym aspektem prac Karoliny Jabłońskiej jest wykorzystanie jej własnego wizerunku. Co u wielu artystów nazwane zostałoby autoportretem, u niej jest przedstawieniem alter ego. „Jestem dla siebie modelką, ale moje obrazy to niekoniecznie autoportrety” – ujawnia malarka (Jabłońska K., Zawsze chciałam mieć wywiad. Rozmowa z Karoliną Jabłońską, rozm. przepr. Szymański W., SZUM, 06.03.2020). Postać patrząca na odbiorcę z płótna oczami autorki reprezentuje stany i emocje jej generacji. Malarka sama o sobie mówi jako o przeciętnej i standardowej przedstawicielce swojego pokolenia, co czyni jej obrazy bardziej dostępnymi i nośnymi w wymiarze zbiorowym.
W pracach z późniejszego okresu, bardziej aktualnych, Jabłońska przestaje poświęcać niemal całą swoją uwagę postaci. Odwraca od niej wzrok, by skupić się na otoczeniu, które o samym człowieku mówi niekiedy więcej, niż jego twarz. Artystka tworzy obrazy, na których ludzi nie ma wcale. W jej martwych naturach bardzo wyczuwalna jest wciąż jednak obecność człowieka: „(…) ciuchy rozrzucone po imprezie. Wraca się, zrzuca to w amoku, a potem to wszystko tak leży. Dowód na istnienie człowieka” – opisuje artystka (Jabłońska K., Zawsze chciałam…, dz. cyt.).