Auctions
Exhibitions
BUY NOW
Consign an item
Buy Sell Services
Inspirations
About Us
Contact
pl
pl
en
pln
pln
eur
usd
chf
24.

Igor Mitoraj
(1944-2014)

Tindaro, 1997 (Tyndareos)

brąz patynowany / 407 x 272 x 250 cm

unikat / sygn.: Mitoraj / 97, opisany: TYNDAREOS (greką) oraz FONDERIA D’ARTE / DEL CHIARO / PIETRASANTA / ITALY

Cena wywoławcza:
4 000 000 
Estymacja:
5 000 000 - 7 000 000 
Cena wylicytowana:
5 700 000 
24.

Igor Mitoraj
(1944-2014)

brąz patynowany / 407 x 272 x 250 cm

unikat / sygn.: Mitoraj / 97, opisany: TYNDAREOS (greką) oraz FONDERIA D’ARTE / DEL CHIARO / PIETRASANTA / ITALY

Fees and taxes

  • In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
  • To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price according to the information included in the auction regulations. Up to 50 thousand euro it is 5%.

Francja, kolekcja prywatna
Paryż, kolekcja instytucjonalna KPMG

Do obiektu dołączono certyfikat autentyczności wydany przez Atelier Mitoraj w Pietrasanta (2025)

Rzeźba „Tindaro” należy do najbardziej znamienitych prac Igora Mitoraja – artysty, który potrafił połączyć klasyczne ideały piękna z refleksją nad kruchością ludzkiej egzystencji. Monumentalna głowa młodego mężczyzny, odwołująca się tytułem do Tyndareosa, króla Sparty i ojca Heleny Trojańskiej, wpisuje się w charakterystyczny dla Mitoraja dialog z antykiem. Odlana z brązu twarz jest gładka, harmonijnie modelowana, a jednocześnie naznaczona śladami uszkodzeń – korozyjne „rany” i prostokątne wycięcia nadają dziełu wymiar archeologicznego artefaktu. Ten efekt celowej fragmentaryzacji przywodzi na myśl nie tylko destrukcyjne działanie czasu, lecz także metaforę niepełności ludzkiego doświadczenia. Zielona patyna potęguje wrażenie wiekowości, a zarazem nadaje rzeźbie szlachetną, ponadczasową aurę.

Wyróżniającym elementem prezentowanej monumentalnej kompozycji jest rozbudowana forma jej tylnej części: dwa smukłe filary, połączone belkowaniem, rozpierają rzeźbę od środka. Artysta umieścił na nich reliefy w postaci zabandażowanego popiersia – stanowią one cytat jego innej pracy pt. „Argos”, widzianej od frontu i tyłu. Filary flankują centralnie umieszczony maszkaron o wijących się, kędzierzawych włosach i otwartych ustach – przywołujący skojarzenia z antycznymi „ustami prawdy”. Jest to w istocie motyw meduzy, również zapożyczony przez artystę z własnego dorobku. Dzięki tym wyjątkowym zabiegom „Tindaro” staje się swoistą „rzeźbą w rzeźbie” – rodzajem artystycznego auto-cytatu, w którym twórca dialoguje z samym sobą.

Oferowana kompozycja stanowi unikat, odlany tylko w jednym egzemplarzu, do niedawna stojący przez biurowcem międzynarodowej organizacji KPMG w paryskiej dzielnicy La Défense. Jednakże Mitoraj, zainspirowany mitologiczną postacią Tyndareosa, wykonał kilka różnych jego wizerunków, które dziś zobaczyć można także w innych, prestiżowych lokalizacjach, m.in. w Piazza Armerina na Sycylii, na słynnym piazza dell’Anfiteatro w Lucce oraz w ogrodach Boboli we Florencji (Tindaro Screpolato). W każdej z odsłon rzeźba zachowuje monumentalny charakter, stając się dominantą przestrzeni publicznej. Dzieło Mitoraja łączy klasyczną urodę z subtelnym, ale wyraźnym napięciem między doskonałością a ułomnością. Fragmentaryczność nie jest tu efektem zniszczenia, lecz świadomym zabiegiem, który – niczym echo ruin antycznego świata – skłania do refleksji nad przemijaniem, pamięcią i trwałością sztuki.

(…) sztuka antyczna była i jest dla mnie ideałem, a także wiąże się z nostalgią za utraconym rajem. – Igor Mitoraj

(Constantini C., Blask kamienia, Wydawnictwo Literackie, Kraków, 2003, s. 39)

Igor Mitoraj to jeden z najwybitniejszych polskich rzeźbiarzy współczesnych, któremu udało się zyskać międzynarodowy rozgłos. Początki jego wielkiej kariery wiążą się z przeprowadzką w 1979 roku do Włoch. W małym miasteczku Pietrasanta, położonym u stóp górskiego łańcucha Alp Apuańskich, artysta odnalazł wszystko co było mu niezbędne do pracy. Bliskość kamieniołomów w Carrarze i Monte Altissimo już wcześniej uczyniły z Pietrasanta, nazywanej „Małymi Atenami”, siedzibę takich rzeźbiarzy jak Marino Marini czy Henry Moore. Tam też w połowie lat 80. trafiła znana włoska krytyk sztuki i jedna z najbardziej wpływowych kobiet w Rzymie – Maria Angiolillo. Zafascynowana Mitorajem, pomogła zorganizować mu pierwszą wielką wystawę, która odbyła się w Zamku Świętego Anioła w Rzymie w 1985 roku. Zwieńczony sukcesem pokaz otworzył rzeźbiarzowi drzwi do międzynarodowej kariery i zaowocował kolejnymi ważnymi ekspozycjami we Francji, Włoszech, Hiszpanii, Niemczech, Szwajcarii i Stanach Zjednoczonych. Dodatkowo artysta otrzymał zamówienia na szereg monumentalnych realizacji rzeźbiarskich takich jak m.in. kariatydy gmachu Prefektury Policji w Paryżu, fontanna w Mediolanie czy pomnik na Piazza Mignanelli w Rzymie.

Rzeźba Mitoraja wciela ideał klasycznego piękna ewokując zarazem, poprzez swą niekompletność, odczucie destrukcyjnego działania czasu. Nadwątlona gracja, naruszona elegancja, podupadła wielkość, fragment zamiast całości – stanowią estetyczne wartości sztuki doby postmodernizmu, której wyróżnikiem jest ciągły dialog między współczesnością i tradycją. „Mitoraj modeluje swoje rzeźby uszkodzone, podzielone, zniszczone, modeluje każdy fragment – rękę, nogę, oko, usta, genitalia, skrzydła, tułów – ale ta fragmentacja odzwierciedla stan człowieka i społeczeństwa: to »ja, podzielone«, rozszczepienie osobowości, przemoc człowieka nad drugim człowiekiem i nad samym sobą, głębokie konflikty świadomości z podświadomością, niepokojące autodestrukcyjne tendencje jakim jednostka poddaje się w dzisiejszym świecie. Mitoraj udowadnia, że piękno przetrwa każdą ranę, okaleczenie, wszelkie możliwe zniszczenia, tak jak przetrwa piękno płatków uciętego kwiatu” (Costantini C., Conversazioni con Igor Mitoraj, L’enigma della pietra, ed. Il Cigno, Roma 2004). Sam artysta nie lubił, gdy jego rzeźbom towarzyszyły przymiotniki takie jak „okaleczony”, „ułomny” czy „niepełnowartościowy”. „Nie lubię rzeźby, na którą patrząc wszystko się od razu widzi; trzeba odkryć ją samemu i długo dochodzić do sedna. Myślę, że sztuka powinna intrygować widza. Być tajemnicą. Może nawet zachować swój sekret na zawsze” – mawiał rzeźbiarz. Fragmentaryczność nie była dla niego tożsama z ułomnością. Stanowiła raczej symbol harmonii, która zniknęła wraz z końcem starożytnych cywilizacji. W ujęciu Mitoraja piękno rzeźby przyjęło wymiar ludzki, niedoskonały – w odróżnieniu od rzeźby klasycznej, która była odbiciem ideału, boskości i absolutu.