Aukcje
Wystawy
Obrazy galerii
Zaproponuj obiekt
KUP SPRZEDAJ Usługi
Inspiracje
O nas
Kontakt
pl
pl
en
pln
pln
eur
usd
chf
59.

Roman Opałka
(1931-2011)

W stronę Liczonych, 1964

flamaster, karton / 26 x 34,5 cm

sygn. p.d. ołówkiem: Opałka 1964

Estymacja:
70 000 - 90 000 zł
Cena wylicytowana:
50 000 zł*
59.

Roman Opałka
(1931-2011)

flamaster, karton / 26 x 34,5 cm

sygn. p.d. ołówkiem: Opałka 1964

Podatki i opłaty

  • Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna.
    Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
  • Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite" według progów zawartych w regulaminie aukcji. Do 50 tys. euro stawka opłaty wynosi 5%.

Niemcy, kolekcja prywatna
Warszawa, kolekcja Józefa Kuleszy
Zakup z pracowni artysty

Program OPALKA 1965/1 – ∞ zapoczątkowany w 1965 roku w Warszawie i trwający aż do śmierci artysty w 2011 roku wypełnił parę dziesięcioleci jego pracy, pozostawiając po sobie kilkaset Detali – obrazów o identycznych wymiarach 196 x 135 cm, wymiarach – jak mawiał Opałka – antropometrycznych. Do programu Roman Opałka włączył też serię „Kartki z podróży” – rysunków o również jednolitych wymiarach 33,2 x 24 cm, wykonywanych w czasie gdy artysta zmuszony był opuścić pracownię a nie chciał zarzucać ciągłości liczenia.

O emocjach jakie towarzyszyły zainicjowaniu pierwszego Detalu mówił we wspomnieniach Opałka: „Oszołomienie odpowiedzialnością wobec mojego życia i sztuki (…) było tak wielkie, że niewiele brakowało aby ładunek emocjonalny zawarty w tym malutkim znaku jedności (1), jaki namalowałem, drżącą ręką, w górnym lewym narożniku pierwszego Detalu, skończył się w momencie poczęcia – obrazu jednej egzystencji – z powodu zabójczej emocji, jaka temu początkowi towarzyszyła”. Tylko na podstawie powyższego zdania wnioskować możemy, że dla artysty program OPALKA 1965/1 – ∞ nie był jedynie rachubą upływającego czasu, konsekwentnym zapełnianiem płótna kolejnymi liczbami ale było to dzieło na wskroś emocjonalne. Krok naprzód od którego nie było już odwrotu. Zakończeniem programu mogła być tylko śmierć artysty. Progresywne liczenie od cyfry 1 do nieskończoności na jednakowych płótnach wykonywał Opałka odręcznie pędzlem, białą farbą na stopniowo rozjaśniającym się szarym tle (tło każdego kolejnego Detalu było o 1% jaśniejsze w stosunku do poprzedniego). Rejestrowi kolejnych liczb na płótnie wtórowało wymawianie na głos przez Opałkę do mikrofonu kolejnych liczebników i zapis jego głosu na taśmie magnetofonowej. Artysta zapamiętywał też siebie, zmieniającego się z wiekiem Romana Opałkę, fotografując się w tej samej pozie i tej samej białej koszuli na tle aktualnie malowanego Detalu – czynność, którą powtarzał po każdym kolejnym dniu pracy.

Wielkie dzieło życia Romana Opałki, które zapewniło mu na trwałe miejsce w gronie największych światowych artystów konceptualnych, zaczęło się od prozaicznego w gruncie rzeczy wydarzenia. W 1965 Roman Opałka czekał na swoją partnerkę, rzeźbiarkę Halszkę Piekarczyk, w kawiarni w warszawskim hotelu Bristol. Dziewczyna spóźniała się– dla zabicia więc czasu młody artysta zaczął zapisywać na serwetce kolejne ciągi cyfr. Po latach tak to wspominał: „Miałem już trzydzieści trzy lata i dojrzały stosunek do swojego życia. Pomyślałem, że to wszystko nie ma sensu. Byłem na skraju samobójstwa. Ten program mnie uratował”. Z przypadkowego zdarzenia, które zaowocowało notatkami na kawiarnianych bibułkach zrodził się wieloletni projekt, który stał się prawdziwym dziełem życia Romana Opałki.

Artystyczna droga Opałki, rozpoczęta na początku lat 50. od grafiki, po 1958 roku włącza się w abstrakcyjno-geometryczną linię twórczości Władysława Strzemińskiego. Dzieła Strzemińskiego, wystawione w sali w Muzeum Sztuki Łodzi, gdzie w 1931 roku artysta zaprezentował pierwszą wystawę poświęconą międzynarodowej kolekcji sztuki współczesnej, były inspirowane związkiem formy i koloru, zgodnie z naczelną zasadą, ujmującą dzieło sztuki wizualnej jako „organiczność zjawiska przestrzennego”. Ta lekcja unizmu, którą odebrał Opałka od Strzemińskiego kazała mu szukać w malarstwie „intelektualnego uzasadnienia”. Widoczne jest to w pierwszych rezultatach poszukiwań – w gęstej sieci znaków, obecnych zarówno w obrazach „Composition miste” jak i „Vignoble de Bacchus” malowanych pod sam koniec lat 50.

„Już w projekcie „Chronome” obecna była idea czasu, a jednak była to idea czasu odwracalnego, podobnego temu w klepsydrze lub zegarze: atomizacja, powtarzające się segmentowanie odwracalnego czasu” wspominał Roman Opałka.

Wkrótce zaczęły powstawać szkice poprzedzające bezpośrednio obrazy liczone. Oferowana praca z 1964 roku stanowi jeden z najwcześniejszych przykładów takich szkiców. Stanowiły one swoiste etiudy na drodze ku ostatecznemu ukształtowaniu się programu. Jaromir Jedliński w obszernym tekście katalogu „Roman Opałka. Oktogon / 1 – ∞” pisze: „We wczesnych tych szkicach widać wahania, poszukiwania, eksperymenty, próby co do dynamiki liczenia, intuicje co do formy grafi cznej cyfr (czy jedynka ma mieć „daszek”, czy ma być pionową kreską, czy siódemka ma być przekreślona, czy też nie etc.), ich wysokości, wahania tyczące formy ósemki w jej podobieństwie do znaku nieskończoności ∞ Zatem instynktownie wtedy określane były i podejmowane na drodze trafnych, jak dziś widzimy, intuicji reguły programu, podejmowane były wiążące decyzje co do jego kształtu”.

Cyfry zapisane są bez widocznie dającego się odczytać porządku. W górnych rejestrach Opałka prowadzi zapis progresywny acz już niżej widzimy ciągi, w których ta sama cyfra powtarza się czasami aż pięciokrotnie. Roman Opałka o tych próbach generalnych mówił: „wszystkie [cyfry] świadomie, czy podświadomie nie zostały wyliczane jeszcze w logicznym porządku, tak jakbym się lękał prawdziwej dynamiki liczb; by nie wejść przedwcześnie w jej moc”.

Prace należące do serii „w stronę liczenia” są dziełami intrygującymi same w sobie, ale przede wszystkim dlatego, że stanowią one niejako ostatni trening przed zainicjowaniem programu, który rozpoczął się w momencie postawienia pierwszej jedynki cyfry/ liczby jeden (1) w lewym górnym narożniku pierwszego Detalu (od liczby 1 – do 35327) znajdującego się dziś w kolekcji Muzeum Sztuki w Łodzi.

Roman Opałka urodził się w 1931 roku w Abbeville-Saint Lucien we Francji. W 1935 roku jego rodzina wróciła do Polski. W okresie II wojny światowej przebywał z rodziną w Niemczech. Z chwilą zakończenia działań wojennych powrócił do Francji, a w roku 1946 został repatriowany do Polski. Powtórnie wyjechał z kraju w roku 1977 i zamieszkał we Francji. Studia odbywał w łódzkiej PWSSP (obecnie ASP) w latach 1949-1950 i w warszawskiej ASP w ciągu następnych sześciu lat. Równolegle prowadził również indywidualne próby w zakresie rysunku i malarstwa realistycznego (kontynuowane do roku 1958). Na przełomie lat 50. i 60. zainteresowało go – podobnie jak wielu innych twórców – malarstwo materii. Jednocześnie tworzył liczne prace w dziedzinie projektowania graficznego: plakaty, pocztówki, okładki książkowe, ilustracje, medale, a także grafiki warsztatowe. Właśnie w tej dziedzinie zdobywał pierwsze krajowe i zagraniczne nagrody m.in.: Grand Prix na Międzynarodowym Biennale Grafiki w Bradford w 1968 i Grand Prix na Międzynarodowym Biennale Grafiki w Krakowie w 1969. Od 1965 roku powstaje jego najważniejszy cykl pt. „Opałka 1965 /1 – ∞”, jeden z najdonioślejszych przejawów nurtu konceptualnego w malarstwie XX wieku. Tak zwane „obrazy liczone” przyniosły artyście uznanie krytyki i kolekcjonerów na całym świecie. Dwukrotnie brał udział w Biennale Sao Paulo w 1969 i 1977 roku, w 1995 roku wystawiał w pawilonie Polonia na Biennale w Wenecji (bał udział w tym najważniejszym przeglądzie sztuki jeszcze kilkakrotnie w ramach programowych wystaw zbiorowych). W 1977 roku jego dzieła zaprezentowane zostały na Documenta w Kassel. Roman Opałka jest najbardziej znanym i najwyżej cenionym polskim malarzem współczesnym, jego prace znajdują się w najważniejszych kolekcjach sztuki na świecie, a ich ceny osiągają rekordowe notowania. Na międzynarodowym rynku pojawiają się sporadycznie co kilka lat, najczęściej poszczególne „obrazy liczone” lub „Kartki z podróży”, niezwykle rzadko można jednak spotkać prace z okresu wcześniejszego, sprzed projektu „Opałka 1965 /1 – ∞”, a są one ważnym uzupełnieniem i wprowadzeniem do tego głównego dzieła. Jego prace należą do kolekcji najważniejszych galerii świata, paryskiego Centrum Pompidou, Museum of Modern Art i Guggenheim Museum w Nowym Jorku czy Artsonje Museum w Seulu.