107. Leon Tarasewicz - BEZ TYTUŁU (NR 10)

  • Poprzedni

    Poprzednia praca

    Michał Jackowski
    - Empty gold, 2023,

  • Następny

    Następna praca

    Edward Dwurnik
    - Jabłoń na placu, 1990,

wszystkie obiekty

Opis obiektu

Właściwie wszystkie obrazy Leona są pejzażami. Można też powiedzieć więcej: są to pejzaże równinne, które przez miejsce urodzenia i zamieszkania autora nawiązują do okolic wsi Waliły, a szerzej – do obszaru mającego wiele nazw geograficznych, takich jak Podlasie, Białostocczyzna, Białoruś… Naprawdę jednak mogą to być pejzaże wielu miejsc tej szerokości geograficznej. I żadnego konkretnego. Można je dookreślać inaczej: pole, las, łąka. Albo: drzewa, ptaki, skiby, pnie. – Anda Rottenberg

(cyt. za: Gola J., Leon Tarasewicz, Warszawa 2007, s. 31)

 

W 1989 roku, podczas indywidualnej wystawy pt. „Målingar” (Malarstwo) w Galerii Nordenhake w Sztokholmie Leon Tarasewicz pokazał drugą serię obrazów „amerykańskich” w błękitno-czerwono-żółtej kolorystyce. Były one pokłosiem jego trzymiesięcznego pobytu w Nowym Jorku w ramach Stypendium Fundacji Kościuszkowskiej. Artysta odbył wówczas podróż po amerykańskich parkach narodowych, pojechał też do Filadelfii i na wystawę niemieckiego pejzażysty, Anselma Kiefera. Jeszcze w trakcie swojego pobytu w USA rozpoczął pracę nad wyżej wspomnianą serią pejzaży.

Obrazy z cyklu powstawały także po powrocie malarza do kraju i do tej grupy zaliczyć należy oferowany dyptyk nr 10. W gęstym zapisie pionowo biegnących linii widzimy górzysty krajobraz amerykański. Jego surowość i majestatyczność rodzi się z kontrastu intensywnej barwy i ostrości pionowych pasów budujących skaliste urwisko, kończące się pionową ścianą.

Twórczość Tarasewicza rozważać należy poprzez pryzmat autentycznego i żywiołowego kontaktu artysty z naturą. Intrygują go formy i kolory przyrody, a także dynamika zjawisk w niej zachodzących. Radarem malarza jest jego niezwykła wrażliwość na świat wokół – to ona każe mu ciągle szukać, chłonąć, eksperymentować. Odebrana od Tadeusza Dominika lekcja koloryzmu oraz umiejętność kompozycyjna, którą rozwinął pod okiem Romana Owidzkiego, stały się ważnymi doświadczeniami, mającymi niebagatelny wpływ na jego dalszą drogę artystyczną. To właśnie kolor i światło w połączeniu z niezwykle sprawnym kształtowaniem przestrzeni powodują, że abstrakcyjne malarstwo Tarasewicza jest czytelnym zapisem obserwowanej rzeczywistości.

 

Proweniencja

Polska, kolekcja prywatna
Niemcy, kolekcja prywatna
Sztokholm, Galerie Nordenhake
własność artysty

Wystawiany

Londyn, Nigel Greenwood Gallery, kwiecień – maj 1989.
Sztokholm, Galerie Nordenhake, Leon Tarasewicz. Målingar, marzec 1989.

Reprodukowany

Leon Tarasewicz. Målingar [katalog wystawy], Galerie Nordenhake, Sztokholm 1989.
Gola J., Leon Tarasewicz, Warszawa 2007, s. 243.

Biogram artysty

Myślę, że sztuka zawsze odzwierciedla miejsce. I czas. To jest nieodłącznie związane z tworzeniem, chociaż sam artysta nie zawsze zdaje sobie z tego sprawę. Nie jest świadomy tego związku. (…)Nie ma na moich obrazach rzeczy, które nie miałyby odniesienia do rzeczywistości. Często osoby działające w opozycji do zastanych idei powracają do klasyki. Artyści, którzy tworzą – wydawałoby się – abstrakcyjne obrazy, wcale nie wywodzą ich z idei abstrakcji. - Leon Tarasewicz w rozmowie z Elżbietą Dzikowską

cyt. za: Dzikowska E., Artyści mówią. Wywiady z mistrzami malarstwa, wyd. Rasikon Press.

Absolwent warszawskiej ASP (dyplom w 1984 r.), uczeń Tadeusza Dominika. Jeden z najbardziej intrygujących malarzy współczesnych. Pełen inwencji i kolorystycznej wrażliwości. Jego malarstwo rodzi się z obserwacji pejzażu pozbawionego ludzkiej obecności, otaczającej go natury, którą wnikliwie analizuje a następnie przenosi na płótna. Przedstawienia te nie mają jednak w sobie nic z realizmu. Lasy, pola, ptasi lot to harmonijnie kompozycje powtarzających się motywów bliższe abstrakcji. Przyczyną jest dążenie do odnalezienia wartości czysto malarskich - kolor, faktura, światło. Tarasewicz stosuje głównie kolory podstawowe, czasem kontrasty barw dopełniających. Oferowany tryptyk, doskonały w swym wyrazie umożliwia widzowi szczególne przeżycie koloru i przestrzeni. Monumentalna instalacja wpisuje się do grupy najlepszych dzieł tego niezwykłego artysty, który zwykł mawiać: „Moim marzeniem jest, by obrazy przejęły kontrolę nad odbiorcą w taki sposób, by jego otoczenie przestawało istnieć, wtedy obraz, nieograniczony żadnymi ramami, mógłby się bez przeszkód rozrastać, wciągając odbiorcę." Od 1996 roku Tarasewicz prowadzi Gościnną Pracownię Malarstwa na ASP w Warszawie, związany jest z Galerią Foksal, Galerią Białą w Lublinie oraz z berlińską Galerie Nordenhake. Tarasewicz brał udział między innymi w Biennale w Sao Paulo w roku 1987 i w APERTO '88 w ramach weneckiego Biennale. Wielokrotnie uczestniczył w zbiorowych prezentacjach sztuki polskiej za granicą, m.in.: z Andrzejem Szewczykiem i Krzysztofem M. Bednarskim (Berlin, 1989), z Karolem Broniatowskim, Edwardem Dwurnikiem, Izabellą Gutowską i Jerzym Kaliną (Luksemburg, 1992). Jego wystawy indywidualne odbyły się w Springer & Winckler Galerie w Berlinie (1998, 2001) i we Frankfurcie nad Menem (1992, 1996), w Galerie Nordenhake w Sztokholmie (1989, 1991, 1993, 2001), w Galleria del Cavallino w Wenecji (1986, 1989, 2001).

Nr katalogowy: 107

Leon Tarasewicz (1957)
BEZ TYTUŁU (NR 10), 1989


olej, płótno / 190 x 260 cm (dyptyk)
sygn. i opisany na odwrocie: LEON TARASEWICZ 1989 / WALIŁY 2 / NR. 10


Cena wywoławcza:
290 000 zł
66 362 EUR
72 500 USD

Estymacja:
300 000 - 350 000 zł ●
68 650 - 80 092 EUR
75 000 - 87 500 USD

Cena sprzedaży:
360 000 zł
82 380 EUR
90 000 USD

Informacje:

wtorek, 12 grudnia 2023, o godz. 19.00
Dom Aukcyjny Polswiss Art
ul. Wiejska 20, Warszawa

Wystawa przedaukcyjna:
24 listopad - 12 grudzień 2023

Zlecenia licytacji:
+48 (22) 62 81 367
galeria@polswissart.pl

 

Zlecenie licytacji

Licytuj online

Zapytaj o obiekt   

Newsletter

Zapisując się na newsletter Domu Aukcyjnego Polswiss Art otrzymujesz: