Przy wejściu do rektoratu mojej uczelni (Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu) znajduje się specjalne miejsce, nazwane przeze mnie „Ścianą Płaczu”. Umieszczono na niej zdjęcia zmarłych artystów i pedagogów naszej Akademii, zarówno tych, o których uczyłam się na zajęciach z historii sztuki, jak również wspaniałych wykładowców, z którymi miałam kontakt, a także moich przyjaciół. Mogłabym pisać o nich wiele. Zwłaszcza teraz, z dystansu czasowego, bardziej doceniam wartość tych relacji. Zawsze, kiedy przechodzę obok, to miejsce zmusza mnie do zatrzymania się i refleksji nad zagadnieniami wpływu i ciągłości. Gdy patrzę na fotografie, czuję nie tylko wdzięczność za ich pracę artystyczną, zaangażowanie w kształtowanie przyszłych adeptów sztuki, lecz także odpowiedzialność o kontynuację dzieła. Sztafeta wciąż trwa i to chyba dla mnie oznacza „bycie akademikiem”.
– Monika Shaded