11. Alfred Wierusz-Kowalski - Wyjazd na polowanie o świcie, przed 1880

  • Poprzedni

    Poprzednia praca

    Alfred Wierusz-Kowalski
    - W mroźne popołudnie, ok. 1890,

  • Następny

    Następna praca

    Stanisław Ejsmond
    - Różowy rododendron, ok. 1925,

wszystkie obiekty

Opis obiektu

W początkowym okresie twórczości Wierusz-Kowalski chętnie nawiązywał do nurtu malarstwa stimmungowego. Aleksander Gierymski, nawiązując do ukształtowanej w Monachium tradycji tego typu obrazowania, wypowiedział w 1890 znamienne zdanie: "Stimmung, to jest robienie obrazu z uczucia i pamięci." Wielkim uznaniem cieszyły się kameralne, wyciszone w nastroju sceny rodzajowe na tle jesiennego lub zimowego pejzażu - wieczorne przejażdżki saniami lub powozem, grupy myśliwych z końmi, zgromadzonych przed wiejskim dworem o świcie lub czuwających na stanowiskach w lesie. 

Wyjazd na polowanie o świcie”, opisany przez Elizę Ptaszyńską jako bardzo wczesna praca Wierusz-Kowalskiego, odznacza się niepowszednimi wartościami malarskimi, bystrością obserwacji i mistrzowskim odtworzeniem sennego nastroju zimowego poranka. Niezwykła biegłość w operowaniu światłem i kolorem, znamienna dla dojrzałego okresu w twórczości artysty, pozwoliła na sugestywne oddanie chwili na granicy nocy i dnia, gdy wszystko pogrążone jest jeszcze w ustępującym mroku, a równocześnie rozświetlone czerwonawym blaskiem wschodzącego świtu.

 

Proweniencja

Trójmiasto, kolekcja prywatna Agra Art, aukcja 09.03.1997, poz.

Reprodukowany

Opisany: Ptaszyńska E., Alfred Wierusz Kowalski 1849-1915, wyd. DiG, Warszawa, 2010, s. 142.

Biogram artysty

Kowalski miał dwie olbrzymie pracownie, oprócz mieszkania. Malował konie, sanie, śnieg i wilki. (…) Co tylko namalował, zaraz zabrali Niemcy. Opowiadano, że zarabiał 40 000 marek rocznie! Czy podobały mi się jego obrazy? Gdzie tylko widzę talent, zaraz mnie interesuje. I tu widziałam duży talent. W tych obrazach był charakter. Było dużo życia.

– Olga Boznańska (cyt. za: Stępień H., Liczbińska M., Artyści polscy w środowisku monachijskim w latach 1828-1914: materiały źródłowe, Warszawa 1994, s. 258)

 

Zręczny realista, znajdujący klientelę wśród ziemiaństwa i plutokracji, podejmował, podobnie jak jego mistrz (Józef Brandt), tematykę kresową, ze szczególnie ulubionymi scenami egzotycznych dla Niemców polowań i napadów wilków, obrazami ilustrującymi życie polskiej prowincji, ziemiańskich
dworów, małych miasteczek. Malował gładką jednolitą fakturą, z precyzją odnotowując szczegóły, ograniczając gamę kolorów do barw ciemnych.

(Krzysztofowicz-Kozakowska S., Stolot F., Historia malarstwa polskiego, Kraków 2000, s. 211)

 

Z małymi wyjątkami przędzę swych pomysłów kompozytorskich snuje z życia wiejskiego, w których krajobraz, ludzie i konie grają równoważną rolę.

(Stępień H., Liczbińska M., Artyści polscy w środowisku monachijskim, wyd. Chors, Kraków, s. 178)

 

Alfred Wierusz-Kowalski – słynny malarz wilków – należy do czołowych przedstawicieli szkoły monachijskiej. Urodził się w 1849 roku w Suwałkach. Wychowany pośród lasów i jezior, w bliskim kontakcie z naturą, bardzo szybko uwrażliwił się na jej piękno. Mając ledwie osiem lat, doświadczył jednak również mroków dzikiej przyrody. W jego pamięci trwale zapisało się dramatyczne wspomnienie pewnej mroźnej zimy, gdy podróżując z rodziną saniami zostali napadnięci przez stado wściekłych wilków. Wówczas nie przewidywał, że doświadczenie to mocno wpłynie na jego przyszłe tematy malarskie.

Gdy chłopiec miał niemal szesnaście lat, państwo Wieruszowie przeprowadzili się do Kalisza. Miasto to dynamicznie się rozwijało, co dawało lepsze warunki życia, pracy i nauki. Uczęszczając do Męskiego Gimnazjum Filologicznego, młody Alfred otrzymał tam swoje pierwsze lekcje rysunku. W 1868 roku wyjechał do Warszawy by kontynuować edukację w Klasie Rysunkowej Wojciecha Gersona. Oprócz słynnego pejzażysty, jego pedagogami byli Rafał Hadziewicz i Aleksander Kamiński. Trzy lata później wyjechał na studia do Drezna. Wybór był nieoczywisty, gdyż w tamtym czasie najpopularniejszy kierunek pośród młodych adeptów malarstwa stanowiła akademia monachijska. Miasto nad Łabą miało jednak bogate grono polskiej emigracji, skupione wokół osoby Józefa Ignacego Kraszewskiego. Alfred jako młody student miał nawet okazję go sportretować – i mimo że praca niezbyt mu się udała, dziś jest interesującym przykład wczesnej twórczości artysty, w dodatku w tematyce, jaką bardzo rzadko podejmował.

W akademii wytrzymał jedynie półtora roku. Wraz ze swoim przyjacielem Václavem Brožíkiem, czeskim malarzem historycznym, opuścił Drezno dla Pragi. Wspólnie założyli tam swoją pracownię i dołączyli do praskiego środowiska artystycznego. Malarz próbował wówczas własnych sił, tworząc pierwsze samodzielne kompozycje, które następnie z sukcesem sprzedawał w salonie sztuki Nikolausa Lehmanna. W 1873 roku Wierusz i Brožík ruszyli ostatecznie do Monachium. Artysta zapisał się wówczas na tamtejszą akademię, do klasy Alexandra Wagnera. Przez chwilę również pracował w atelier Józefa Brandta.

Monachium stało się dla Wierusza prawdziwym domem. Ustatkował się i założył rodzinę z poślubioną w 1878 roku Jadwigą z Szymanowskich. Tęsknił jednak za Polską, jej pięknym, dziewiczym krajobrazem i szlacheckimi tradycjami – stąd zakupił Mikorzyn, majątek ziemski koło Konina. Miejsce było malownicze, położone nad brzegiem jeziora i otoczone lasem. Oprócz dworku, malarz posiadał tam specjalne pomieszczenie i wybiegi, przeznaczone dla swojej prywatnej hodowli wilków. Miał ich aż sześć, w tym dwa otrzymane w prezencie od niemieckiego cesarza Wilhelma. Dzięki temu mógł zaobserwować i tak doskonale oddać ich anatomię i zachowania w swoich ulubionych tematach malarskich. Do Mikorzyna jeździł latem i w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Natomiast na stałe zamieszkała tam jego żona i córki, od czasu do czasu odwiedzając Wierusza w jego monachijskim atelier.

Dzięki międzynarodowym wystawom, kariera Wierusza szybko się rozwinęła. Miał bogaty krąg odbiorców nie tylko w całej Europie, ale i Stanach Zjednoczonych. Tworząc sztukę na wskroś polską, umiał wyczuć gusta klienteli. Zagranicznych zachwycała egzotyka malowanych scen – wyjazdów i powrotów z polowań i jarmarków, wesołych kuligów, weselnych orszaków czy też przedstawień z wilkami – natomiast w rodakach rozpalały one patriotyczne uczucia. Swoje sceny rodzajowe osadzał w malowniczym, rodzimym krajobrazie, który traktował realistycznie i z precyzją szczegółów. Poprzez swą sztukę, był ambasadorem polskości – i za to należy mu się wielkie uznanie.

 

 

 

 

 

Nr katalogowy: 11

Alfred Wierusz-Kowalski (1849 - 1915)
Wyjazd na polowanie o świcie, przed 1880


olej, płótno / 46 x 66 cm
sygn. p.d.: A. Wierusz Kowalski


Estymacja:
350 000 - 450 000 zł
80 832 - 103 927 EUR
91 384 - 117 494 USD

Cena sprzedaży:
350 000 zł
80 832 EUR
91 384 USD

AUKCJA DZIEŁ SZTUKI 12 MARCA 2019

12 marca 2019 r. godz. 19.00
Dom Aukcyjny Polswiss Art
ul. Wiejska 20, Warszawa

Kontakt w sprawie obiektów:

galeria@polswissart.pl
+48 (22) 628 13 67

ZLECENIE LICYTACJI

Zapytaj o obiekt   

Newsletter

Zapisując się na newsletter Domu Aukcyjnego Polswiss Art otrzymujesz: