07.09.2021

Papa Rostkowska. Polska dusza, francuska awangarda i karraryjski kamień

Życie Marii Papy Rostkowskiej to gotowy scenariusz na film o niezwykłym sukcesie polskiej rzeźbiarki, która podbiła Paryż i Pietrasantę. 

W 1957 roku na zaproszenie francuskiego artysty Edouarda Pignon Maria Rostkowska wyjechała do stolicy Francji. Było to jej drugie zetknięcie z Paryżem – już w 1947 roku odbyła tam stypendium Ministerstwa Kultury a następnie Unesco. Wówczas nie chciała pozostać we Francji na stałe. W Warszawie czekał na nią mąż i dwuletni syn. Dziesięć lat później sytuacja Marii była już zupełnie inna. Jej mąż, Ludwik Rostkowski zmarł pod koniec lat 40. a ona sama czuła, że polski świat sztuki, tak mocno kontrolowany i zdominowany przez władze, jest dla niej za ciasny. Paryż przyjął z powrotem Marię Rostkowską swoim zgiełkiem i artystycznym ferworem. W paryskie środowisko wprowadzał ją Pignon, dzięki któremu artystka poznała Gualtieri Papa di San Lazzaro, włoskiego krytyka sztuki, dziennikarza, właściciela galerii i redaktora kultowego pisma artystycznego "XXe Siècle". Z jego osobą liczyli się wszyscy artyści Paryża i nie tylko. Maria i Gualtieri pobrali się w 1958 roku. Artystka sprowadziła do Francji syna, jej życie ustabilizowało się a wraz z odzyskanym spokojem przyszedł czas na rozwój twórczy. Bodźców do nowych poszukiwań nie brakowało. Małżeństwo Papa prowadziło towarzyskie życie a w kręgu najbliższych przyjaciół znajdowali się m.in. Joan Miro, Mark Chagall, Lucio Fontana, Jean Arp i Alberto Magnelli. To oni namówili Marię by spróbowała sił w rzeźbie, która stała się pasją jej życia.

W liguryjskim miasteczku Albisola, w którym Maria Papa Rostkowska wraz z mężem bywała często, a które słynęło z wyrobu ceramiki, artystka zaczęła tworzyć pierwsze obiekty w terakocie. Powstawały reliefy, ale też serie „Głów” – motywu, który później wracał w jej twórczości kilkukrotnie.
Papa wspominała, że któregoś razu rzeźbiarz Gigo Guadagnucci obejrzał jej prace i stwierdził: „Maria powinna ciąć kamień”. Po czym wręczył jej kawałek miękkiego trawertynu i narzędzia. Artystka na miejscu zrobiła małą rzeźbę i zabrała ją do galerii męża. Miró, który później widział niewielką pracę, miał powiedzieć do Marii Papy Rostkowskiej: „Widzę dla ciebie wielką przyszłość”.

Tak jak kamień, a w szczególności marmur, był dla polskiej artystki wielkim odkryciem tak ona sama była wielkim odkryciem dla tych, co z kamieniem pracowali na codzień. Tak, jak lata wcześniej Paryż tak i Pietrasanta przyjęła Marię Papę Rostkowską z otwartymi ramionami. Była jedną z pierwszych artystek, które przybyły do kamieniołomów i bodajże jedyną kobietą, która w kamieniołomach faktycznie rzeźbiła. Nie przerażał jej ani ciężar pracy ani towarzyszący jej pył i hałas, nie zrażały uszczypliwe uwagi mężczyzn. Sporadyczne wizyty w Pietrasanta stopniowo stawały się coraz częstsze, aż w końcu Maria Papa Rostkowska przeniosła się do Włoch na stałe. Ze swoim silnym i pełnym pasji temperamentem kochała to miejsce, kochała też mieszkańców Pietrastanty i wielokrotnie współpracowała przy wielu lokalnych inicjatywach artystycznych.

Rzeźby Marii Papy Rostkowskiej przyniosły jej wielkie uznanie we Francji i we Włoszech. W 1966 roku, rekomendowana przez Jeana Arpa i Lucio Fontanę, otrzymała nagrodę William and Norma Copley Foundation Award. W Paryżu była reprezentowana przez Galerię XXe Siècle, a w Mediolanie przez Galleria del Naviglio. Wystawiała na licznych wystawach zbiorowych i indywidualnych przede wszystkim na zachodzie Europy. W Polsce można było obejrzeć jej prace w 2015 roku na indywidualnej wystawie „Kobieta z marmuru” w warszawskiej Królikarni a w stałej ekspozycji znajdują się w Królikarni, w Muzeum Narodowym w Warszawie, Pałacu Prezydenckim oraz w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku.

„Słowiański romantyczny związek z naturą, paryska awangarda artystyczna i karraryjska tradycja rzeźbienia w marmurze stanowiły filary, na których Maria Papa Rostkowska zbudowała swój artystyczny świat” pisała Agnieszka Tarasiuk przy okazji pierwszej wystawy monograficznej w Królikarni w 2015 roku. Z połączenia tych trzech elementów artystka wykuła swój sukces. Po wielu latach Maria Papa Rostkowska znów funkcjonuje w polskiej świadomości jako jedna z najbardziej utalentowanych i niezwykle docenionych rzeźbiarek.