14.05.2020

Szalenie konkretne pojęcia abstrakcyjne

W Muzeum Narodowym w Warszawie w 2013 r. miała miejsce wystawa Mark Rothko. Obrazy z National Gallery of Art w Waszyngtonie. Była to pierwsza w Polsce monograficzna prezentacja znakomitego współtwórcy szkoły nowojorskiej, znanego przede wszystkim z wielkoformatowych abstrakcji określanych jako malarstwo pól koloru. Było na niej jedynie 17 obrazów, ale i tak wystawa zgromadziła tłumy. Obrazy tego Rembrandta swoich czasów, jak się go określa, biją dziś rekordy cenowe na międzynarodowych rynkach sztuki.

Tak wiele się obecnie mówi, ze polska sztuka ciągle nie zajmuje swojego należnego miejsca w świecie. I chociaż zdajemy się tym nie przejmować, ponieważ znamy jej wartość i wiemy jak w wielu przypadkach nie tylko kontynuowała, ale również wyprzedzała światowe kierunki, to jednak chciałoby się wykrzyczeć, że mamy prawdziwych mistrzów tematu u siebie.
Stefan Gierowski - Ob.DCVIII, 1990
Stefan Gierowski obawiał się swego czasu, że jego temat jest zrozumiały tylko dla niego, że pragnie aby dotyczył on spraw, których nie da się opisać, takich które można tylko namalować. Takie jest jego malarstwo, można je opisać tylko obrazem. Rozważania nad przestrzenią połączone z kolorem nie mają tak naprawdę odpowiednika w polskiej sztuce współczesnej. Sztuka Gierowskiego ma swoją dynamikę i układy. Percepcja wzrokowa, która w przypadku jego prac jest prawdziwą ucztą zmysłów, łączy się z jakąś niebywałą przyjemnością ale i wysiłkiem emocjonalnym. Gierowski mówi, że za każdym razem stara się przekroczyć jakąś granicę, żeby uczynić abstrakcję konkretem, dostępnym dla każdego, także da tych którzy myślą ściśle logicznie. Dlaczego tylu ludzi maluje tymi samymi farbami a istnieją miedzy nimi różnice? Ponieważ inaczej używają tworzywa, inaczej naśladują naturę. Jeśli namaluję obraz dobry – to będzie on wartościowy dla społeczeństwa – mówił w wywiadzie dla Elżbiety Dzikowskiej.

Stefan Gierowski jest jednym z najważniejszych żyjących polskich artystów. Ten wywodzący się z pokolenia Arsenałowców artystów, poprzez współpracę z Galerią krzywe Koło aż do abstrakcji autonomicznej, jak dziś można określić jego prace. Od 1957 roku tworzy płótna opatrywane kolejną cyfrą rzymską, a więc celem jego jest skupienie się wyłącznie na samym fenomenie obrazu. Prace oparte na kontrastach kolorystycznych, ale też na współgrającym istnieniu barw. Przestrzeń, ale też doświadczenia naukowe z optyką, w innym jednak niż op-artowcy wydaniu, bliższym samej materii malarskiej.

Warto przyjrzeć się tej wielkiej postaci polskiej sztuki. W 2019 roku w Fundacji Stefana Gierowskiego miała miejsce świetna wystawa DEEP IMPACT. Michael Gauthier, kurator paryskiego Centre Pompidour umieścił w niej prace polskiego abstrakcjonisty w szerokim kontekście artystów z Europy Zachodniej: Jeana Degottex, Mario Nigro, Otto Pienego, Francesco Lo Savio i innych. Kto był i widział, ten wie… Możemy być dumni.