Aukcje
Wystawy
Obrazy galerii
Zaproponuj obiekt
KUP SPRZEDAJ Usługi
Inspiracje
O nas
Kontakt
pl
pl
en
pln
pln
eur
usd
chf

„OBA" Grzyb Ryszard i Osiowski Marcin

Wystrzał z afrykańskiej armaty, 2002

olej, płótno

146 x 114,5 cm

sygn. i opisany na odwrociu: Wystrzał z afrykańskiej armaty Ryszard Grzyb Marcin Osiowski 2002 oraz pieczęć OBA z nr. 23

Cena galeryjna:
28 000 zł

„OBA" Grzyb Ryszard i Osiowski Marcin

olej, płótno

146 x 114,5 cm

sygn. i opisany na odwrociu: Wystrzał z afrykańskiej armaty Ryszard Grzyb Marcin Osiowski 2002 oraz pieczęć OBA z nr. 23

Warszawa, kolekcja prywatna
Polswiss Art, aukcja 7.12.2021, poz. 166

Warszawa, Galeria Program, OBA. Ryszard Grzyb & Marcin Osiowski. Piękna dezynwoltura. My oba to trzecia osoba, 2003.
Warszawa, Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego Oddział Muzeum Narodowego w Warszawie, OBA Ryszard Grzyb & Marcin Osiowski Piękna dezynwoltura my oba to trzecia osoba, 2003.

Monkiewicz D. (red.), OBA Ryszard Grzyb & Marcin Osiowski Piękna dezynwoltura my oba to trzecia osoba [katalog wystawy], wyd. Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego Oddział Muzeum Narodowego w Warszawie, Warszawa 2003, s. 45.

Ustalamy koncepcję, ale nie to, co kto namaluje. W trakcie pracy odbywa się rozmowa gestów, a nie słów. Malujemy w milczeniu. To, co mnie w tym interesuje, to moment przekroczenia samotności artysty. Malarz jest zawsze sam przed swoim płótnem i w samotności musi podejmować decyzje. Tutaj jest inaczej, bo kiedy ja maluję, Marcin stoi za moimi plecami. Obserwuje to, co ja robię, i intelektualnie obejmuje proces powstawania obrazu. Kiedy ja się zmęczę i nie wiem co dalej, wtedy on ma już pełną orientację w sytuacji, podchodzi do płótna i kontynuuje. No i tak na zmianę. – Ryszard Grzyb
(Monkiewicz D. [red.], OBA Ryszard Grzyb & Marcin Osiowski. Piękna dezynwoltura my oba to trzecia osoba [katalog wystawy], Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego Oddział Muzeum Narodowego w Warszawie, Warszawa 2003)

OBA to nazwa wspólnych działań malarskich Ryszarda Grzyba i Marcina Osiowskiego. Sami artyści efekt tej współpracy traktują nie tylko jako przedłużenie indywidualnych poszukiwań, ale przede wszystkim jako autonomiczną wartość, która krystalizuje się w trakcie rozmów i wspólnych malarskich sesji cechujących się mniejszą lub większą regularnością od 2001 roku. Tym, co skłoniło ich do wspólnego malowania, co połączyło jako ludzi i malarzy, to poczucie humoru i wyczulenie na absurdy codzienności.