Aukcje
Wystawy
Obrazy galerii
Zaproponuj obiekt
KUP SPRZEDAJ Usługi
Inspiracje
O nas
Kontakt
pl
pl
en
pln
pln
eur
usd
chf
10.

Władysław Wankie (1860 - 1925) Włodzimierz Tetmajer (1862 - 1923)

Panorama „Tatry”, 1896

olej, płótno / 137 x 90 cm

sygn. p. d.: WŁADYSŁAW WANKIE. WŁODZIMIERZ TETMAJER.

Estymacja:
160 000 - 200 000 zł
Cena wylicytowana:
380 000 zł
10.

Władysław Wankie (1860 - 1925) Włodzimierz Tetmajer (1862 - 1923)

olej, płótno / 137 x 90 cm

sygn. p. d.: WŁADYSŁAW WANKIE. WŁODZIMIERZ TETMAJER.

Podatki i opłaty

  • Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna.
    Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.

Warszawa, kolekcja prywatna
Warszawa, kolekcja instytucjonalna
Ostoya, aukcja 17.05.2003, poz. 4

Warszawa, Muzeum Narodowe w Warszawie, Władysław Wankie 1860 – 1925. Wystawa monograficzna, 1989.

Ettinger P., O plakatach artystycznych w ogóle i polskich w szczególności, „Tygodnik Ilustrowany” 1904, nr 25, s. 494.
„Poradnik graficzny” 1905, zesz. 4, repr. na s. 12.
Micke E., oprac. Skalska-Miecik L., Władysław Wankie 1860-1925. Wystawa monograficzna. Katalog dzieł istniejących i zaginionych [katalog wystawy], Muzeum Narodowe w Warszawie, Warszawa 1989, repr. na s. 101, poz. kat. 20.

Góry mają to do siebie, że gdzieś rwą, gdzieś wzwyż; mają to do siebie, że ich królewskość udziela się w jakimś stopniu duszom ludzkim, kiedy się z niemi zetkną (…).

– Kazimierz Tetmajer (Tetmajer K., Tatry, „Kurier Warszawski” 1896, nr 317)

 

Prezentowany obraz jest wyjątkową, wspólną pracą dwóch malarzy – Władysława Wankie i Włodzimierza Tetmajera. Powstał w zamyśle jako artystyczny afisz reklamujący wystawę nieistniejącej już panoramy Tatr – arcydzieła malarstwa pejzażowego, będącego niesamowitym projektem, w który zaangażowało się wielu znanych, młodopolskich twórców.

Pomysł na realizację największej w polskiej historii panoramy zrodził się w Kościelisku, w trakcie górskiej wędrówki dra Henryka Lgockiego razem z malarzami – Wincentym Wodzinowskim i Włodzimierzem Tetmajerem. Po konsultacjach ze znawcami gór, profesorami Wojciechem Gersonem i Walerym Eljaszem Radzikowskim, wybrano punkt widokowy, z którego miała roztaczać się malarska wizja tatrzańskiej panoramy – szczyt Miedziane. Artyści zatrudnieni do projektu – Ludwik Boller, Stanisław Janowski, Stanisław Radziejowski, Konstanty Mańkowski, Władysław Wankie i Teodor Axentowicz – pracowali nad obrazem przez dwa lata, opierając się na przygotowanych wcześniej studiach z natury.

W 1896 roku gotowa panorama „Tatry” została zaprezentowana najpierw w Monachium, a następnie w Warszawie, w specjalnie zaprojektowanej na tę okazję rotundzie przy ul. Dynasy. Wówczas też powstał prezentowany afisz z góralem autorstwa Wankie i Tetmajera. Poeta Kazimierz Przerwa-Tetmajer o panoramie pisał: „Zdaje mi się, że się będzie przychodziło do tych ‘Tatr’, aby tam marzyć – a dalibóg, najpiękniejsze jest to, co się śni” (Tetmajer K., Tatry, „Kurier Warszawski” 1896, nr 317). Praca miała 115 metrów długości i 16 metrów wysokości – była więc wprawdzie o 5 metrów krótsza od słynnej „Panoramy Racławickiej”, ale jednocześnie wyższa od niej o metr – tym samym uznać ją należy za największe dzieło malarskie polskiej historii sztuki.

Panorama odniosła sukces, zachwycając publiczność i zbierając pozytywne recenzje w prasie. Niestety ze względu na odrzucenie propozycji zakupu obrazu przez Radę Miejską Krakowa, został on przecięty na dwie części i oddany na licytację. Połowa dzieła zaginęła, a druga dostała się w ręce Jana Styki, który wtórnie wykorzystał ją do namalowania swojej panoramy „Męczeństwo chrześcijan w cyrku Nerona”, czym wywołał niemały skandal: „(…) kiedy miano opróżnić budynek z panoramą ‘Tatry’ na Dynasach, licytowano same ‘Tatry’. Nabył je pewien Żyd rosyjski w celu, by je pokroić i zużytkować jako nieprzemakalne płachty do nakrywania wozów. Wówczas jeden z panów należący do spółki naszej odkupił je za niewysoką cenę. Kiedy przybyłem do Warszawy, powiedziano mi – masz pan płótno, które jest doskonale zachowane i będzie się na nim jeszcze lepiej malować niż na zupełnie gołym płótnie. Co to później za napaście urządzono na mnie za to, że zniszczyłem ‘Tatry’. Zdawało się niektórym, że prawdziwe Tatry zabrałem Polsce (…)” – pisał z przejęciem w swoim pamiętniku Styka (fragment pamiętnika J. Styki [w:] Czapliński Cz., The Styka Family Saga. Saga Rodu Styków, Bicentennial Publishing Corporation, New York, 1988, s. 107-108).

Prezentowany obraz z góralem na tle tatrzańskich szczytów prócz kunsztu wykonania i wyjątkowości wspólnego autorstwa dwóch znamienitych młodopolskich twórców, stanowi pamiątkę tych wszystkich okoliczności, jakie spotkały panoramę „Tatry”. Jest to jedyny malarski ślad po najpiękniejszej górskiej panoramie, jaką kiedykolwiek jako Polacy posiadaliśmy.