Jestem przede wszystkim malarzem. Wszystko inne jest dodatkiem. Rzecz jasna, człowiek musi o czymś myśleć, a malarstwo jest tak tajemniczym zjawiskiem, że trzeba przy okazji być trochę myślicielem.
– Jerzy Nowosielski (Mówi Jerzy Nowosielski: Jestem grzesznikiem, ale się tym nie chwalę. Z Jerzym Nowosielskim rozmawia Kazimierz Targosz, „Przekrój” 11/1998)
Ja nigdy w życiu nie powiedziałem sobie, że mi czegoś nie wolno… Przynajmniej w sztuce wolno mi wszystko.
– Jerzy Nowosielski (Sztuka nie boi się propagandy. Z Jerzym Nowosielskim rozmawia Krystyna Czerni, „Res Publica” 9/1988)
Oferowany „Okręt na morzu” z 1947 roku wiąże się z najwcześniejszym okresem twórczości Jerzego Nowosielskiego. Artysta wszedł wówczas w kontakt z Grupą Młodych Plastyków (późniejszą II Grupą Krakowską). W 1945 roku na inauguracyjnej wystawie w Związku Literatów w Krakowie, w której wziął udział obok m.in. Tadeusza Brzozowskiego, Andrzeja Cybulskiego, Janiny Kraupe czy Mieczysława Porębskiego, współzałożyciel grupy Tadeusz Kantor tak scharakteryzował młodych, aspirujących artystów: „(…) jestem przekonany o jednym, że nie rozłączą się – że będą tworzyli zbiorowo – kolektywnie – w przekonaniu, że tylko taka praca może dać realne wyniki organizowania myśli artystycznej i życia – że będą zahaczać swoją twórczością o teatr, literaturę – że ponad czystą konstrukcją obrazu budowanego u podstaw rygorystyczną abstrakcją i narastającą nadbudową indywidualnej wizji klimatu – własnej temperatury – ponad elementami formy – ale i tylko przez nią ujmą przedmiot dzisiejszej rzeczywistości” (Jerzy Nowosielski, wyd. Galeria Starmach, Fundacja Nowosielskich, 2003, s. 552).
Wczesne prace Jerzego Nowosielskiego zostały entuzjastycznie przyjęte przez krytykę. Pośród innych twórców swojego pokolenia, artysta „wyróżniał się wybitną oryginalnością” (Gutowski M., Obrazy Nowosielskiego, „Dziennik Polski” 1956, nr 90). Podkreślano jego umiejętność w operowaniu barwną plamą i sprowadzaniu jej do płaszczyzny obrazu. Nowosielski skupiał się na zagadnieniu formy, pozostając z dala od kubizmu i abstrakcjonizmu. W jego pracach kolor nie jest rozproszony, a ujęty w swej istocie, co przy swoistej monumentalności i lapidarności kompozycji przywołuje wspomnienie quattrocenta.
Prezentowana praca przywołująca na myśl słynny polski transatlantyk „MS Batory”, mimo oszczędnej formy, jest pełna wyrazu. Majestatyczny statek tnie taflę wody, tworząc na grzbietach fal białą pianę. Spokojna, otwarta kompozycja ukazuje ciągnący się po horyzont bezmiar niebieskiego żywiołu. Oferowany obraz jest świadectwem rodzącej się w połowie lat 40. konsekwentnej i spójnej drogi artystycznej Nowosielskiego. Jego pojawienie się na rynku antykwarycznym jest ważnym wydarzeniem dla miłośników twórczości tego nieprzeciętnego artysty.