Autora nie interesuje w multiplach aspekt popularyzacji i szerokiego przekazu informacyjnego. Widzi w nich raczej możliwość osobistego wyjścia poza granice estetycznego faktu. Autor jest w gruncie rzeczy przeciwko multiplom, ale nie neguje ich egzystencji, chce sprowadzić je z powrotem do punktu wyjścia, nic nie tracąc z ich typowego działania chce wycisnąć na nich szczególne i niepowtarzalne piętno, przez partycypację. – Tadeusz Kantor
(Kantor. Z Archiwum Galerii Foksal, red. M. Jurkiewicz, J. Mytkowska, A. Przywara, Warszawa 1998, s. 210-211)
W lutym 1970 roku w warszawskiej Galerii Foksal Tadeusz Kantor zorganizował akcję pt. Multipart. Nazwa powstała ze zbitki dwóch słów: multiplikacja i partycypacja. Przedmiotem tego szczególnego wydarzenia było czterdzieści ponumerowanych, jednakowych płócien o wymiarach 120 x 110 cm każde, do których artysta przytwierdził zniszczony parasol i pomalował na biało. Podczas pokazu galeria (będąca galerią niekomercyjną), prowadziła sprzedaż obrazów na warunkach określonych w napisanej przez artystę umowie. Umowa zobowiązywała nabywcę do powieszenia obrazu w domu w widocznym miejscu i udostępniania go odwiedzającym znajomym. Dzieło miało stać się przedmiotem dowolnych zabiegów, jakich ktoś chciałby się podjąć, dając upust swoim impulsom twórczym. Po upływie roku właściciel zobowiązany był odesłać obraz do galerii by zgodnie z założeniem Kantora zorganizować wystawę pt. Ostatni etap Multipartu. Tylko dwudziestu pięciu spośród czterdziestu nabywców powróciło z zakupionymi rok wcześniej obrazami. Na wystawie pokazano wówczas płótna pokryte głównie zapiskami i kolażami stworzonymi przez nowych właścicieli. Poprzez Multipart Kantor zakwestionował pojęcie dzieła sztuki jako unikalnego tworu przypisanego artyście. Co więcej, zanegował relację twórca-nabywca, czyniąc z tego pierwszego zwykłego rzemieślnika produkującego seryjny towar, a rolę artysty oddając nabywcy. Pozwalając temu ostatniemu zrobić z obrazem cokolwiek ten zechce, zakwestionował ideę dzieła sztuki oraz – w szerszym rozumieniu – sens istnienia instytucji wystawienniczych. Jednak, jak pisze Lech Stangret: „W ciągu upływu lat z obrazami wydarzyło się coś, czego Kantor nie przewidział. Parasole, mające być ironicznym komentarzem do komercyjności sztuki, zaczęły uzyskiwać na aukcjach wysokie ceny. Okazało się, że jest ich zaskakująco wiele w stanie nienaruszonym – i te właśnie, jako tradycyjne obrazy, cieszyły się największym zainteresowaniem kolekcjonerów” (Tadeusz Kantor. Malarski ambalaż totalnego dzieła, 2006, s. 76).
Oferowany Multipart jest najbardziej niezwykłym spośród wszystkich egzemplarzy jakie pojawiły się do tej pory na polskim rynku sztuki. Nie brał on udziału w słynnym happeningu w Galerii Foksal. Jako czterdzieste pierwsze płótno został przygotowany przez Kantora na specjalne zamówienie nabywcy, który w odręcznie napisanym oświadczeniu znajdującym się na odwrociu pracy wyjaśnił powód, dla którego nie chce podporządkować się określonym przez twórcę w umowie zasadom „użytkowania” Multipartu. Owym nabywcą był Marek Rostworowski, polski krytyk i historyk sztuki, wieloletni kustosz Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie, autor scenariuszy wystaw, działacz opozycji w okresie PRL, w 1991 roku minister kultury i sztuki. Na odwrociu Multipartu znajdujemy absolutnie unikatową dokumentację korespondencji, jaką Rostworowski prowadził z Galerią Foksal od lutego 1970 roku aż do stycznia roku 1971. Zgodnie ze swoją wolą, nabywca nie przekazał nabytego płótna na wieńczącą happening wystawę w 1971 roku. Zachował je w stanie nienaruszonym, nie poddając żadnej interwencji własnej, określanej przez Kantora jako partycypacji. Oferowany Multipart jest najcenniejszym bohaterem wydarzeń, od których mija już ponad pół wieku. Ze względu na niezwykle szczegółową dokumentację, która jest jego integralną częścią, obiekt ten to nie tylko dzieło sztuki, ale prawdziwa kolekcjonerska perła jaka niezwykle rzadko pojawia się na rynku sztuki.